Debiut Kacpra Urbańskiego - marzenia się spełniają
Podczas czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski, które miało być przetarciem przed Euro 2024, uwagę kibiców i mediów przyciągnął debiut Kacpra Urbańskiego. 19-letni piłkarz włoskiej Bolonii miał okazję po raz pierwszy wystąpić w narodowych barwach, co było dla niego wyjątkowym doświadczeniem.
Urbański, wspierany z trybun przez najbliższą rodzinę, w tym wzruszoną babcię, po zakończeniu spotkania dziękował im za obecność i wsparcie. W swoim vlogu na kanale "Łączy nas Piłka" opowiedział o emocjach towarzyszących debiutowi i o koszulce z debiutu, która znalazła miejsce w rodzinnej gablocie.
- Wsparcie na debiucie mocne było - zagaił reporter do Kacpra Urbańskiego. - No wiadomo, wiadomo zawsze ze mną. Rodzice przede wszystkim z moją siostrzyczką. Niestety brat nie mógł, ale pewnie też by był. No i babcia, ale też wujkowie, ciocie. Koszulka już zabezpieczona. Już jest gablotka. Choć pechowo się złożyło dla Arka (Milika - red), ale dzięki temu mogłem wejść na boisko. Cieszę się, że mogłem zagrać na PGE Narodowym. Kolejne marzenie spełnione. Idziemy do przodu - tłumaczył młodziutki piłkarz.
Taras Romanczuk - mecz z osobistym wymiarem
Taras Romanczuk, strzelec jednej z bramek dla Polski, doświadczył tego dnia wyjątkowych emocji. Mecz z Ukrainą, krajem, z którego pochodzi, miał dla niego osobiste znaczenie. Romanczuk, który w 2018 roku zdecydował się reprezentować Polskę, a teraz podkreślił wagę tego spotkania w swoim życiu.
- Duży sentyment. Na konferencji powiedziałem, że to będzie jeden z najważniejszych meczów w moim życiu. Cała moja rodzina mieszka w Ukrainie. Ja ze swoją mieszkam w najlepszym miejscu w Polsce - Białymstoku. Dla mnie to najlepsze miejsce! Czekałem z niecierpliwością na ten mecz - mówił przed kamerami "Łączy nas Piłka".
W kontekście meczu nie zabrakło również momentów pokazujących sportową solidarność. Po zakończeniu spotkania Oleksandr Zinczenko, reprezentant Ukrainy, rozmawiał z Jakubem Kiwiorem o zdrowiu Arkadiusza Milika, co świadczy o wzajemnym szacunku i trosce zawodników.
- Jak Milik? To kolano, czy...? W pierwszej minucie, nie? Coś okropnego - mówił zatroskany boczny obrońca reprezentacji Ukrainy.
Michał Probierz, trener reprezentacji Polski, dał szansę Urbańskiemu i Romanczukowi w meczu towarzyskim z Ukrainą, co okazało się strzałem w dziesiątkę zarówno pod względem sportowym, jak i emocjonalnym.