David Badia, nowy szkoleniowiec biało-zielonych musi znaleźć rozwiązanie, kogo wystawić na prawej obronie za pauzującego za kartki Bartkowskiego. Zwłaszcza że kontuzjowani są David Stec i Filip Koperski.
- Mam pomysł. Wiem kto wystąpi na prawej obronie, ale oczywiście nie zdradzę tego ani systemu, jakim zagramy. Rywale słuchają i nie będziemy im ułatwiać zadania – powiedział trener Lechii.
Hiszpan już na początku swojej pracy ma wyzwanie. Nie będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy, a czeka go debiut w szalenie ważnym spotkaniu dla układu tabeli ze Śląskiem Wrocław. Są kontuzje, Bartkowski pauzuje za kartki. A niektórzy piłkarze leczyli się ostatnio i nie byli dostępni, jak Joeri de Kamps czy Conrado. Obaj już trenują, ale czy zagrają w spotkaniu przeciwko Śląskowi?
- Mamy kilka urazów. Niektórzy zawodnicy leczyli się i od jakiegoś czasu nie byli dostępni. Nalepa i Stec na pewno nie będą mogli zagrać. Filip Koperski doznał poważnego urazu i nie wróci już w tym sezonie, a także pewnie przez część następnego. Pozostali mają specjalne treningi. Będę szczęśliwy jeśli jak najwięcej piłkarzy będzie gotowych do tego, żeby zagrać w najbliższym meczu - powiedział trener Badia.
CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje
To pierwszy mecz Lechii pod wodzą Davida Badii, więc wyjściowy skład na pewno jest jakąś niewiadomą. Szkoleniowiec zapowiadał zmiany, ale też, że rewolucji nie będzie. Zresztą kadra zawodnicza nie daje możliwości zrobienia rewolucji. Są pewne możliwości na niektórych pozycjach i tam można spodziewać się mniej lub bardziej zaskakujących decyzji hiszpańskiego szkoleniowca.
