Lekarstwa z pseudoefedryną ciągle wymykają się ścisłej kontroli

Redakcja
Pseudoefedryna i kodeina występują w lekach pod różnymi nazwami - mówi Katarzyna Kasperkiewicz z apteki "Na dobre i na złe w Opolu.
Pseudoefedryna i kodeina występują w lekach pod różnymi nazwami - mówi Katarzyna Kasperkiewicz z apteki "Na dobre i na złe w Opolu. Fot. Sławomir Mielnik [O]
Osoba dorosła może w aptece jednorazowo kupić tylko jedno opakowanie leku na przeziębienie zawierającego pseudoefedrynę lub kodeinę.

Dotyczy to takich preparatów jak: gripex, ibuprom zatoki, modafen, ekstra gripex, nurofen zatoki czy thiocodin. Rozporządzenie to obowiązuje wprawdzie już od 1 lipca 2015 r., ale dopiero teraz, po okresie masowych przeziębień i zachorowań na grypę, okazało się, że jest nie do końca dopracowane.

- Paradoks polega na tym, że pacjent nie może kupić np. dwóch opakowań gripexu po 12 tabletek, ale może od razu poprosić o opakowanie liczące 24 sztuki - mówi Maciej Zaklika z Apteki „Na dobre i na złe” w Oleśnie. - To samo dotyczy innych leków z pseudoefedryną czy kodeiną.

Przepisy wskazują bowiem, ile opakowań możemy sprzedać, natomiast nie precyzują liczby tabletek. Poza tym pojawiają się też ostatnio nowe preparaty z tymi substancjami, produkowane w formie saszetek, których sposobu dystrybucji w ogóle nie uwzględniono.

Pseudoefedryna, jak i kodeina, które wchodzą w skład wielu leków na przeziębienie, należą do silnych środków psychoaktywnych. Działają jak narkotyk, a techniki ich pozyskiwania z tabletek są powszechnie znane. Znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii (to oficjalna nazwa rozporządzenia), którą uchwalili w lipcu posłowie, miała to ukrócić.

- Jeden z przepisów ustawy, który dotyczy młodocianych, w całości popieramy - podkreśla Maciej Zaklika. - Zabrania on bowiem sprzedaży leków z tej grupy osobom, które nie mają ukończonych 18 lat. Farmaceuta ma prawo poprosić kupującego o dowód tożsamości, wcześniej nie mógł tego zrobić. Ale w przypadku dorosłych ustawa kuleje.

Pacjent, jeśli chce, i tak postawi na swoim. Wyjdzie bowiem z apteki z jednym opakowaniem i wróci po kolejne.

Ustawa miała też zahamować nadmierny wykup leków ze środkami psychoaktywnymi i ich wywóz za granicę.

- Powinna także ukrócić samoleczenie - dodaje Marek Brach, wojewódzki inspektor farmaceutyczny w Opolu. - Jedno opakowanie tabletek na przeziębienie w zupełności wystarczy. Kuracja na własną rękę powinna trwać najdłużej trzy dni. Jeśli nie pomaga, wtedy trzeba pójść do lekarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lekarstwa z pseudoefedryną ciągle wymykają się ścisłej kontroli - Nowa Trybuna Opolska

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lejak
W dniu 31.03.2016 o 08:28, chory na serce napisał:

O kurcze, z jakiej apteki to zdjęcie? Szybko biegne tam do tej Pani coś na serce kupić :-)

Pani Kasia pracowała w aptece "Na dobre i na złe" przy Krakowskiej, potem pan Zaklika sprzedał m.in. obydwie opolskie apteki tej sieci Czechom i od tego czasu nazywają się one Dr Max. Panią Kasię w aptece pod nowym szyldem widziałem pracującą nadal (zmienił się własciciel i marka, obsada w większości pozostała ta sama, dobrze znana) i chociaż było to dawno, nie sądzę, by przeniosła się do Kluczborka czy innego miasta w województwie, gdzie pan Zaklika nadal prowadzi apteki sieci "Na dobre i na złe". Tak więc podpis pod zdjęciem jest zdaje się obrazem dyletanctwa dziennikarskiego (nihil novi), nie wiadomo tylko, czy dyletantem tym razem jest piszący czy autor zdjęcia.

k
klamczuk
Pseudoefedryna nie należy do silnych środków psychoaktywnych.
t
tródnadecyzja

Walka z narkotykami to Syzyfowa praca. Idą na to ciężkie pieniądze, ileś osób dobrze zarabia, a efekty marniutkie. Puścić na próbę np.na okres pół roku partię narkotyków do wolnej sprzedaży, a gwarantuję znaczny spadek narkomanów w kraju. Nie etyczne ? Nie moralne ? Być może, ale bardzo skuteczne.

M
Maciej Zakała

Czy Pan Maciej Zaklika ma etat w NTO? W większości artykułów NTO dotyczących farmacji, to do niego biegną reporterki NTO. To chyba jakaś ukryta reklama?

C
Czytelnik
Pani mgr taka piękna kobieta, gratuluje jej wybrańcowi. Ma Pan skarb, pilnuj go dobrze.
J
Jot;
"Znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii (to oficjalna nazwa rozporządzenia),..."
P. Małgorzato, jednak bym proponował na coś się zdecydować - albo ustawa, albo rozporządzenie. 
Jak na razie w Polsce oficjalna nazwa rozporządzenia to rozporządzenie.
c
chory na serce

O kurcze, z jakiej apteki to zdjęcie? Szybko biegne tam do tej Pani coś na serce kupić :-)

Wróć na i.pl Portal i.pl