Lewandowski z golem w efektownym zwycięstwie Barcelony nad Realem Sociedad. „Duma Katalonii” odskoczyła Realowi Madryt

Jacek Kmiecik
Robert Lewandowski ustalił wynik meczu Barcelony z Realem Sociedad San Sebastian na 4:0
Robert Lewandowski ustalił wynik meczu Barcelony z Realem Sociedad San Sebastian na 4:0 EPA/PAP
FC Barcelona rozgromiła Real Sociedad San Sebastian 4:0, Robert Lewandowski zaliczył gola. Liderująca w LaLiga „Blaugrana” odskoczyła na 3 punkty obrońcy tytułu Realowi Madryt, który niespodziewanie przegrał na wyjeździe z Betisem Sewillą 1:2.

Zdemolowanie Realu Sociedad ułatwiło „Dumie Katalonii” ukaranie czerwoną kartką obrońcy Artiza Elustondo już w 17 minucie po złapaniu wpół szarżującego Daniego Olmo, wypuszczonego na wolne pole dokładnym podaniem przez Roberta Lewandowskiego.

Potem szybko rozwiązał się worek z bramkami, w którym dwie asysty zaliczył wspomniany Olmo. Wynik otworzył w 25. minucie Gerard Martin po podaniu Olmo.

W 29. minucie Olmo asystował Marcowi Casado.

Ronald Araujo zdobył bramkę w 56. minucie, dobijając główkę „Lewego”.

W końcu i polski goledor strzelił swojego gola w 61. minucie zmieniając lot piłki po uderzeniu Araujo.

Prowadzący w klasyfikacji pichichi Lewandowski zaliczył już 21 gola w obecnym sezonie LaLiga i 34. trafienie we wszystkich rozgrywkach (w LaLiga 21 goli, w Lidze Mistrzów 9, w Pucharze Króla 3 i w Superpucharze Hiszpanii 1), poprawiając swój bramkowy rekord sprzed dwóch lat w Barcelonie, kiedy zdobył 33 bramki. W zeszłym sezonie miał 26 goli.

Od początku roku „Lewego” zdobył 11 bramek w 13 meczach. Strzelił gola w 5 z ostatnich 6 meczów.

Wojciech Szczęsny zaliczył w LaLiga od momentu wejścia do bramki „Blaugrany” szósty wygrany mecz i trzeci kolejny ligowy wystę z czystym kontem. Polski goliper ani razu we wszystkich rozgrywkach nie zaznał jeszcze goryczy porażki.

Barcelona jest niepokonana w 2025 roku: odniosła 12 zwycięstw i 3 remisy. Ostatnia porażka „Dumy Katalonii” miała miejsce 21 grudnia 2024 roku z Atletico Madryt u siebie 1:2.

W środę, 5 marca, Barcelona zagra na wyjeździe z Benficą Lizbona w Lidze Mistrzów, a w sobotę, 8 marca, podejmie w LaLiga Osasunę Pampeluna.

Atletico Madryt jest wiceliderem, ustępując o punkt Barcy. W sobotę pokonał po ciężkim meczu z zawsze niewygodnym Athletic Bilbao 1:0 dzięki bramce Juliana Alvareza wypracowanej przez Marcosa Llorente.

Betis Sewilla, klasyfikowany na 7. miejscu w tabeli LaLiga, pierwszym niepremiowanym udziałem w europejskich pucharach, w sobotę podejmował obrońcę tytułu Real Madryt.

„Los Verdiblancos”, choć już w 10. minucie stracili gola po strzale Brahima Diaza nie poddali się utytułowanym rywalom. Po pół godzinie gry dopięli swego. Do remisu doprowadził uderzeniem głową po rzucie rożnym amerykański pomocnik Johnny Cardoso. Niezwłocznie po zmianie stron skrzydłowy Jesus Rodriguez wywalczył rzut karny, a pewnym wykonawcą „jedenastki” okazał się były piłkarz Realu – Isco.

W końcowych minutach goście bardziej skupiali się na krytykowaniu orzeczeń sędziego niż na samej grze. W protestach wyróżniał się Vinicius Junior. Brazylijczyk, rozgrywający 300. mecz w barwach „Los Blancos”, ukarany został żółtą kartką.

– Wydawało się, że w ostatnich kilku meczach byliśmy bardziej zorganizowani, bardziej zwarci, ale dziś nie potrafiliśmy grać tak jak wcześniej. Jeśli będziemy tak grać, to we wtorek na pewno nie uda nam się wygrać. Mam nadzieję, że ta gra przywróci nam rozsądek

– skomentował porażkę z Betisem trener Realu Madryt Carlo Ancelotti, nawiązując do wtorkowego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atletico Madryt.

Betis za dziesiątym podejściem za kadencji Manuela Pellegriniego zanotował pierwsze zwycięstwo nad „Królewskimi”. Wcześniej pięć razy zremisował i czterokrotnie przegrał.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl