"Wróg zapłaci krwią" za każdą kobietę i dziecko zabite w Libanie w wyniku ostrzału transgranicznego, powiedział Nasrallah w przemówieniu telewizyjnym. Ostrzegł, że wspierany przez Iran ruch posiada "precyzyjnie naprowadzane pociski rakietowe, które mogą dosięgnąć Ejlat", na izraelskim wybrzeżu Morza Czerwonego, daleko poza północnymi miastami, które zwykle są celem ataków odwetowych.
Sprzymierzony z Hamasem Hezbollah i Izrael niemal codziennie prowadzą wymianę ognia przez granicę, odkąd 7 października wybuchła wojna między Izraelem a Hamasem. W najbardziej krwawym dniu od tego czasu, w środę, izraelskie wojsko zabiło dowódcę Hezbollahu Ali al-Debsa, jego zastępcę i innego bojownika. Zginęło też siedmiu cywilów z tej samej rodziny.
Nasrallah powiedział, że zabicie cywilów miało na celu "wywarcie presji" na Hezbollah, aby "przestał" wystrzeliwać rakiety w kierunku Izraela, ale podkreślił, że zamiast tego grupa zintensyfikuje ataki. Izrael odpowiedział dzisiaj nowymi atakami na południowy Liban, w których zginęło pięciu bojowników Hezbollahu i sprzymierzonego z nim ruchu Amal. Premier Libanu Najib Mikati, który potępił ostatnie izraelskie ataki, powiedział, że Bejrut złoży skargę do Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Źródło: Al-Monitor
jg
