Liga hiszpańska. FC Barcelona - Espanyol 1:1. Mateu Lahoz w roli głównej
Pierwsza połowa przebiegła spokojnie. FC Barcelona otworzyła wynik na początku meczu i pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 1:0 dla podopiecznych Xaviego. Rywale "Dumy Katalonii" niezbyt kwapili się do ataków.
Wyrównanie nadeszło w 73. minucie. Autorem bramki na 1:1 był Joselu z rzutu karnego.
Najgorzej poprowadzony mecz w ostatnich latach - tak skwitował spotkanie komentujący mecz na antenie Canal+ Sport Tomasz Ćwiąkała. O co tak naprawdę poszło? Gorąco zaczęło się w 78. minucie kiedy podczas jednego ze starć w polu karnym FC Barcelony Antonio Mateu Lahoz pokazał żółty kartonik za dyskusję Jordiemu Albie.

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że kartka została pokazana dość niespodziewanie, jakby podyktowana impulsem 45-latka. Powtórki pokazują ewidentnie jak grupka piłkarzy Barcy stojąca obok sędziego po kilku sekundach zaczyna protestować doskakując do Lahoza. Powód? Lahoz wyciągnął z tylnej kieszonki czerwony kartonik, bo pokazany przed momentem żółty był drugim w meczu na koncie Alby, a wszyscy ze wspomnianym obrońcą na czele o tym pierwszym zdawali się zapomnieć.

Później było tylko jeszcze bardziej nerwowo. Sędzia odegrał główną rolę w minucie 80. kiedy faulowany został Robert Lewandowski, a po leżącym napastniku FC Barcelony właściwie przebiegł się urugwajski obrońca Leandro Cabrera. Lahoz nie panował całkowicie nad sytuacją biegając między piłkarzami to wyciągając czerwoną to żółtą kartkę.

Ostatecznie po interwencji VAR arbiter nie wyrzucił Urugwajczyka z boiska; wycofał drugą żółtą kartkę, a ukarał z kolei innego piłkarza - Viniciusa Souzę, który w tej samej akcji dopuścił się faulu na Sergim Roberto. Jak to wytłumaczyć? - Starał się za wszelką cenę by wszystkie kamery były skierowane na arbitra - żartowali eksperci w studiu Canal+ Sport komentując poczynania Lahoza.
Burza w meczu prowadzonym przez Lahoza? Skądś to znamy
Kibice oglądający katarski mundial z pewnością doskonale pamiętają mecz 1/4 finału między Holandią a Argentyną. Mecz, który zakończył się konkursem jedenastek przejdzie nie tylko do historii z uwagi na odrobienie wyniku przez reprezentantów "Oranje" i zdobycie gola na wagę remisu w 11 minucie doliczonego czasu gry, ale także z uwagi na wiele kontrowersji sędziowskich. W roli głównej - hiszpański sędzia Antonio Mateu Lahoz.
Ćwierćfinał obfitował w wiele gorących sytuacji podsyconych decyzjami sędziego. Wielokrotnie oglądaliśmy wręcz sceny walki między piłkarzami, a nad wszystkim nie panującego nad zawodami Hiszpana. Arbiter jest znany z kontrowersyjnych decyzji i tego, że nie lubi korzystać z VARu by np. zmienić swoje początkowe decyzje.
Mimo to jest stałym rozjemcą na turniejach międzynarodowych a także spotkań Ligi Mistrzów. W ostatnim dniu roku 2022 został wybrany jako arbiter 15. kolejki LaLigi między FC Barceloną a Espanyolem, a ten mecz z pewnością zapamiętamy głównie przez pryzmat właśnie sędziego.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Reprezentacja. A więc Polak selekcjonerem reprezentacji Pols...
