Robert Lewandowski nie jadł włoskiej pizzy? "Kiedyś będzie czas"
Polski napastnik wydaję się, że słabszy okres ma już od jakiegoś czasu za sobą. W ostatnich meczach udało mu się zdobyć cztery trafienia, w tym w środowym starciu przeciwko Napoli otworzył strzelanie w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jednak jego trafienie na nic się zdało. Podopieczni Xaviego piętnaście minut po golu Polaka szybko stracili bramkę. Victor Osimhen uszczęśliwił swoich kibiców zasiadających na trybunach stadionu imienia Diego Armado Maradony.
- Staramy się pracować nad obroną, bo traciliśmy ostatnio dużo bramek. To jest pole do poprawy. Mam nadzieję, że dalej będziemy to poprawiać. Na pewno stać nas na to, żeby stwarzać więcej okazji. Przed nami mecz w lidze i praca nad tymi elementami. Wierzymy, że będzie coraz lepiej
- mówił po meczu Robert Lewandowski w rozmowie z Bożydarem Iwanowem (cyt. "Polsat Sport").
Dodatkowo dziennikarz kończąc rozmowę poruszył tematu... pizzy. Prawdziwej włoskiej pizzy. Mianowicie redaktor przyznał, ze widział jak do szatni FC Barcelony wnoszone jest trzydzieści opakowań popularnego na Półwyspie Apenińskim ciasta. Jak jednak dowiedzieliśmy się z ust "Lewego" to nie było dla piłkarzy - oni zdaniem 35-latka - mieli mieć coś innego.
- To nie do nas... My mamy coś innego. Kiedyś będzie czas, żeby spróbować włoską pizzę - mówił Lewandowski w udzielanym wywiadzie.
Warto podkreślić, że miasto Neapol, czyli tam gdzie był rozgrywany mecz słynnie z prawdziwej neapolitańskiej pizzy, która jest znana na całym świecie. To m.in. dlatego dziennikarz zagaił ten temat do Roberta Lewandowskiego.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Reprezentacja Polski. Oto piłkarze reprezentacji Polski i ic...
