RB Lipsk - Bayern Monachium 1:1 (0:1)
Oczy wszystkich sympatyków Bundesligi były dzisiaj zwrócone na starcie Lipsk - Bayern z dwóch powodów. Po pierwsze, zagrały ze sobą dwie świetne drużyny. Po drugie, w bramce Monachijczyków debiutował ich nowy nabytek - Yann Sommer. Szwajcarski bramkarz dołączył wczoraj do ekipy mistrza Niemiec. "Die Roten" byli zmuszeni kupić golkipera, gdyż Manuel Neuer złamał nogę na nartach.
Tempo w pierwszych minutach meczu nie było duże. Tomasz Urban, czyli ekspert od ligi niemieckiej stwierdził, że obie ekipy doskonale zniwelowały swoje atuty. Pomimo dość nudnego początku, Bayern już w 8. minucie mógł wyjść na prowadzenie - Serge Gnabry wpadł w pole karne, uderzył na bramkę, ale piłka wylądowała tylko na słupku.
Bayern miał zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale RB Lipsk był w stanie regularnie przeprowadzać ataki. Niestety żaden z nich nie był groźny i Yann Sommer nie miał okazji do wykazania się. W 32. minucie Bayern strzelił bramkę, ale sędzia linowy podniósł chorągiewkę - spalony. Arbiter główny skomunikował się jeszcze z pokojem VAR, który podtrzymał decyzję.
W 37. minucie Monachijczycy otworzyli rezultat spotkania. Bayern wykorzystał to co lubi najbardziej - szybką kontrę. Sane przerzucił piłkę na lewą stronę do Gnabry'ego, który zacentrował w pole karne. W szesnastce idealnie odnalazł się Eric Maxim Choupo-Moting, który wykorzystał sytuację.
W 52. minucie doszło do wyrównania. RB Lipsk zastosował wysoki pressing i odzyskał piłkę pod polem karnym Bayernu. Dominik Szoboszlai uderzył głową, a z odległości metra piłkę przeciął Marcel Halstenberg. Sommer nie miał szans z tym strzałem. Bayern miał ogromne pretensje do sędziego. Bawarczycy twierdzili, że w tej akcji faulowany był Kimmich.
Więcej bramek już nie zobaczyliśmy. Obie drużyny atakowały, ale nie były w stanie stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji. Dzięki remisowi, Bayern ma aktualnie pięć punktów przewagi nad Freiburgiem.
LIGA NIEMIECKA w GOL24
