Nie ma co mydlić oczu. To bardzo zły czas dla piłkarskiej drużyny ŁKS.
Tabela ekstraklasy jest bezwzględna dla zawodników klubu z al. Unii. Po trzynastu kolejkach sezonu są czerwoną latarnią ligi, a tu jeszcze terminarz niezbyt specjalnie sprzyja tej drużynie.
W niedzielę kolejne szalenie trudne wyzwanie, czyli wjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław, wiceliderem ekstraklasy.
Trzeba szczerze jednak przyznać, że to, iż podopieczni trenera Jacka Magiery są na drugiem miejscu w ekstraklasie, jest sporym zaskoczeniem. Przed startem sezonu mówiono wyłącznie o konieczności wywalczenia bezpiecznego miejsca w tabeli, ale nikt nie wspominał o szansie gry w europejskich pucharach. To miała być utopia, a tu proszę! Śląsk gra jak z nut i walczy jak równy z równym, z najlepszymi naszej ekstraklasy.
Nie ma wątpliwości, że lokata WKS jest sporym zaskoczeniem, bowiem w poprzednim sezonie dopiero rzutem na taśmę drużyna zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie, drżąc o pozostanie w elicie do ostatniej kolejki. Trener Jacek Magiera, który wrócił do klubu na sześć kolejek przed końcem poprzedniej kampanii, został w Śląsku, podpisując nowy, dwuletni kontrakt.
Znacznie mniej powodów do zadowolenia w ŁKS. Dwukrotni mistrzowie Polski zamykają ligową tabelę. Działacze zdecydowali się na zmianę szkoleniowca, ale ten ruch, przynajmniej jak na razie, nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Kazimierza Moskala na trenerskiej ławce zastąpił Piotr Stokowiec, ale jego ekstraklasowe mecze w ŁKS nie napawają optymizmem. Łodzianie przegrali 1:3 w Poznaniu z Lechem i 0:5 u siebie z Górnikiem Zabrze.
Nowy opiekun ełkaesiaków wierzy w zespół i podkreśla, że sumienna praca zawodników musi przynieść wreszcie poprawę gry drużyny, ale na razie to tylko teoria.
W poprzedniej serii Śląsk zremisował w Chorzowie z Ruchem 2:2. Gra wrocławian, a w szczególności efektowna bramka na 2:1, cieszyły tamtejszych fanów. Wszyscy podkreślali, że Śląsk zasłużył na zwycięstwo, lecz dwa kontrowersyjne rzuty karne dla Ruchu doprowadziły do remisu. Obiektem krytyki stał się arbiter Paweł Raczkowski.
