Lotto Ekstraklasa: Miedź Legnica - Cracovia 2:1
Miedź wykonała dzisiaj ważny krok w kierunku utrzymania. Po serii trzech meczów bez zwycięstwa (dwie porażki i remis) nie tylko się przełamała, ale uczyniła to także w niezłym stylu. Sukces jest tym większy, że naprzeciw niej stanęła drużyna, która w tym roku ugrała (razem z Piastem Gliwice) najwięcej punktów - 18 w 8 występach.
Miedź zaskoczyła Cracovię w pierwszej połowie. Brylował zwłaszcza pomocnik Juan Camara, o którym selekcjoner kadry U-21, Czesław Michniewicz napisał, że posiada olbrzymi potencjał, dzięki któremu niebawem "powinien grać w najlepszych klubach w Polsce".
Hiszpan w 41 minucie wykończył szybką akcję Miedzi. Było wtedy 2:0. Przed nim (ale po jego kluczowym podaniu) do siatki trafił jeszcze Artur Pikk. Cracovia za odrabianie strat wzięła się po przerwie. W 63 minucie dobrze dysponowanego Antona Kanibołockiego pokonał Filip Piszczek (jeśli w lidze trafi raz jeszcze, to trener Michał Probierz wygra z kibicem zakłada o whisky).
Z powodu kontaktowej bramki dla Cracovii końcówka zrobiła się nerwowa. Mimo okazji z obu stron wynik jednak ani nie drgnął. To pierwsza porażka "Pasów" od derbowego 2:3 z Wisłą.
Piłkarz meczu: Juan Camara
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Zarobki sędziów piłkarskich: od B-klasy do Ligi Mistrzów. Il...
