Z rozgrywaną w czwartek konkurencją mamy w trwającym sezonie najmilsze wspomnienia. Właśnie w niej (w wersji skróconej) czwartą lokatę wywalczyła Natalia Sidorowicz, co jest najlepszym naszym osiągnięciem ostatnich kilku sezonów. W Ruhpolding rywalizacja odbywała się już na pełnej trasie (15 km).
W biegu indywidualnym, w którym za każdy niecelny strzał doliczana jest minuta do uzyskanego na trasie czasu, ważna jest skuteczność. Właśnie dzięki niej wspomniana Polka w Kontiolahti uzyskała życiowy wynik. W czwartkowych zawodach żadnej z naszych zawodniczek nie udało się zachować czystego konta. Najwyższą lokatę zajęła Sidorowicz (dwa niecelne strzały), która uplasowała się na 38. miejscu. Trzy miejsca niżej uplasowała się Anna Mąka, która szansę na wysoką pozycję zaprzepaściła podczas ostatniego strzelania (dwie pomyłki). Pozostałe Biało-Czerwone uplasowały się w ogonie stawki - Kamila Żuk była 87. (sześć niecelnych strzałów), Daria Gembicka 95. (6), a Joanna Jakieła 99. (9).
Lou Jeanmonnot najlepsza w biegu indywidualnym
Stuprocentową skutecznością popisała się Francuzka Jeanmonnot, która dołożyła do tego również dobry bieg i w efekcie zapisała na swoim koncie kolejny pucharowy triumf. Wiceliderka klasyfikacji generalnej nieco zmniejszyła też stratę do przewodzącej stawce Niemki Franziski Preuss, która w czwartek uplasowała się na drugiej pozycji (jeden błąd na strzelnicy) - obecnie wynosi ona 101 punktów.
Największą niespodzianką jest trzecia lokata wywalczona przez Szwajcarkę Amy Basergę. Dzięki świetnemu strzelaniu wspomniana biathlonistka wywalczyła pierwsze w karierze podium, a do zwyciężczyni straciła 43 sekundy.
Na najbliższe dni w Ruhpolding zaplanowano rywalizację sztafetą. W piątek odbędą się drużynowe zmagania mężczyzn, w sobotę kobiet (początek obydwu o godz. 14.20). Z kolei w niedzielę odbędą się biegi ze startu wspólnego.