Do zdarzenia doszło w sobotę w Holandii, gdzie pochodzący z Zakopanego Niedźwiedzki obecnie trenuje. Nasz zawodnik podczas jazdy rowerem (trening kolarski to stały element przygotowań panczenistów) zderzył się czołowo z kombajnem. Trafił do szpitala w Groningen, na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
„Mój stan jest stabilny, ale doznałem kilku dosyć poważnych obrażeń. Mam przebite płuco, złamanych siedem żeber i co najgorsze - złamaną łopatkę, która będzie wymagała operacji. Mam nadzieje, że w ciągu najbliższych dni mój stan się poprawi i będę mógł bezpiecznie przetransportować się do Warszawy, gdzie zostanie przeprowadzona operacja, a później rozpocznę rehabilitację. Wszystko to oznacza oczywiście przerwę w treningach, ale mam nadzieję, że wrócę do pełnej sprawności jeszcze w tym sezonie. Jestem pod dobrą opieką i otoczony bliskimi. Będzie dobrze! Jest to niestety nieodłączna cześć sportu wyczynowego. Trzymajcie kciuki!” – napisał Niedźwiedzki na Facebooku.
Zakopiańczyk to czołowy polski panczenista, brązowy medalista w drużynie z igrzysk olimpijskich w Soczi. Teraz trudno ocenić, czy w tym sezonie – pierwszy Puchar Świata zaplanowano na listopad – wróci na tor.
Podobny wypadek, w sierpniu 2014 roku, miała łyżwiarka Natalia Czerwonka. Ona podczas letniego treningu kolarskiego zderzyła się z traktorem. Po roku przerwy wróciła do sportu i do reprezentacji kraju.