Linette w ubiegłym tygodniu doszła do ćwierćfinału turnieju WTA w Cleveland. Natomiast Pliskova to była liderka rankingu. Do dzisiejszego spotkania panie mierzyły się już 6-krotnie. I tylko raz górą była Polka. Co więcej zwycięstwa Czeszki były przekonujące, wszystkie bowiem osiągnęła stosunkiem setów 2:0. Warto przy tym wspomnieć, iż ostatnie ich spotkanie miało miejsce w 2017 roku. Od tego czasu tenis Polki poszedł wyraźnie do przodu, z kolei Czeszka już nie prezentuje się tak dobrze jak kiedyś.
Linette przegrała pierwszego seta, ale wynik był gorszy niż gra. Polka trafiała 71 proc. pierwszego podania, podczas gdy Czeszka zaledwie 46 proc. Piętą achillesową Linette były niewymuszone błędy, których popełniła aż 15, co stanowiło prawie połowę punktów zdobytych przez Pliskovą. Po dwóch przełamaniach wyżej notowana rywalka wygrała seta 6:2.
Pliskova z biegiem meczu poprawiała skuteczność swojego serwisu, ale to podanie Linette było bardziej regularne. W drugim secie obie Panie szły łeb w łeb i dopiero przy stanie 4:5 Linette odskoczyła rywalce, wykorzystując drugiego setballa.
W trzeciej partii Polka ewidentnie podtrzymała momentum z poprzedniej i po jednym przełamaniu prowadziła już 4:1. W kluczowym momencie Pliskova odegrała się i było już 4:4. Przy stanie 5:5 Linette w oddała inicjatywę Czeszce, która bez skrupułów to wykorzystała i ją przełamała. Los Polki na US Open wisiał na włosku, ale ta z zimną krwią zrewanżowała się rywalce i do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. Niestety w nim górę wzięło doświadczenie Czeszki, która wygrała trzy z pierwszych czterech serwisów Polki. Linette nie dała jednak za wygraną i w niesamowity sposób wyszła na prowadzenie 8:7... by ostatecznie przegrać 8:10.
Do tej pory najlepszym wynikiem Linette na US Open jest 3 runda w 2020 roku.
