Pierwszy turniej WTA od ponad roku
Nasza tenisistka przebijała się do turnieju przez kwalifikacje. Po dwóch pewnych zwycięstwach znalazła się w gronie 32. zawodniczek, które uzyskały prawo występu w zasadniczej części zmagań. Jej pierwszą rywalką była Kanadyjka Rebecca Marino, plasująca się obecnie na 114. pozycji w światowym rankingu.
Chwalińska w ostatnim czasie rzadko występowała w turniejach WTA, zazwyczaj skupiając się na imprezach ITF i czasami challengerach. Bezskutecznie walczyła także w kwalifikacjach turniejów wielkoszlemowych. Dzięki udanym eliminacjom w Meridzie po raz pierwszy od piętnastu miesięcy pojawiła się na korcie w głównej części zawodów.
Chwalińska zagra z turniejową jedynką?
Po trwającym ponad 2,5 godziny meczu, pełnym emocji i zaciętej rywalizacji, ostatecznie Polka wygrała spotkanie z Merino, mimo że przegrała pierwszą partię, a w drugiej już na początku straciła podanie. Mimo nieudanych fragmentów gry nasza tenisistka nie straciła wiary w końcowy sukces, odrobiła stratę, a potem na swoją korzyść rozstrzygnęła zarówno tego, jak i trzeciego seta.

Dla Chwalińskiej było to pierwsze zwycięstwo w turnieju WTA od sierpnia 2022 roku. Wówczas to podczas zmagań rangi 250 w Iasi dotarła aż do półfinału, a po drodze ograła m.in. Olgę Danilović i Rebekę Masarovą. Kolejną rywalką pochodzącej z Dąbrowy Górniczej 23-letniej zawodniczki będzie rozstawiona z numerem 1 Meksykanka Renata Zarazua (62. w światowym rankingu) lub Amerykanka Akasha Urhobo (292.). Mecz drugiej rundy z udziałem Polki zostanie rozegrany najprawdopodobniej w środę wieczorem lub w nocy.