W tegorocznej imprezie nastąpiło szereg zmian w porównaniu z zawodami, które przed rokiem odbywały się w meksykańskim mieście Cancun. Pierwszą jest lokalizacja turnieju kończącego sezon - zarówno w tym roku, jak i w dwóch kolejnych, odbywać się on będzie w Arabii Saudyjskiej, w Rijadzie.
Nowe zasady punktowania w WTA Finals
Największe zmiany dotyczą możliwych do zarobienia punktów. Podobnie jak to miało miejsce dotychczas, maksymalnie można uzyskać 1500 oczek, inaczej jednak wyceniono poszczególne zwycięstwa i rundy.
Pierwszą, podstawową różnicę widać już przy okazji meczów w fazie grupowej. Dotychczas tenisistki za samo pojawienie się na korcie uzyskiwały 125 oczek, a zwycięstwo podwajało ten dorobek. Teraz wyjście na kort nie gwarantuje żadnych bonusowych punktów - te uzyskiwać będą jedynie zawodniczki, które kończyć będą pojedynki jako zwyciężczynie. Za każdy triumf w grupie przewidziano 200 punktów, maksymalnie więc za tę fazę zawodów można zyskać 600 oczek. To aż o 150 mniej niż w poprzedniej edycji.
Podobnie jak dotychczas sam awans do półfinału nie będzie oznaczał dodatkowego punktowego bonusu. Zwiększyła się natomiast liczba oczek do zyskania za wygraną w półfinale i finale. Dotychczas zawodniczki mogły zarobić odpowiednio 330 i 420 pkt, teraz stawką będzie 400 oraz 500 pkt.
Minimalna zdobycz zwyciężczyni całego turnieju wynosić więc będzie 1100 punktów (jeśli do fazy pucharowej awansuje mając jedno zwycięstwo grupowe na koncie), maksymalna 1500 (komplet wygranych).
Zmiany punktowe korzystne dla Igi Świątek?
Zmiany w punktowaniu mogą okazać się korzystne dla Świątek, która w aktualnym rankingu ma 1046 pkt. straty do liderki światowego rankingu - Aryny Sabalenki. Gdyby obowiązywały ubiegłoroczne zasady, jedno zwycięstwo zagwarantowałoby Białorusince pobyt na szczycie klasyfikacji co najmniej do końca 2024 roku. Wszak za samo trzykrotne pojawienie się na korcie zyskałaby 375 oczek, a kolejne 125 otrzymałaby za ewentualny triumf.
Obecnie reguły oznaczają, iż dopiero trzy wygrane sprawią, że triumfatorka dwóch tegorocznych wielkoszlemowych turniejów nie będzie musiała martwić się ewentualną utratą pierwszej lokaty - oczywiście przy założeniu, że Iga, podobnie jak to miało miejsce dwanaście miesięcy temu, znów wygra wszystkie pojedynki. Jeśli nasza tenisistka przegra jeden mecz (i zdobędzie tytuł), wówczas Arynie wystarczą dwie wygrane, by nadal być w klasyfikacji wyżej niż Polka. Dwie porażki naszej tenisistki (i jej późniejszy tytuł) sprawiłyby natomiast, że Sabalenka musiałaby wyłącznie przegrywać, by stracić miano najlepszej tenisistki świata.
Ogromny wzrost puli nagród
Zmiany nastąpiły także w przypadku puli nagród przewidzianych dla tenisistek. Tegoroczna łączna suma przeznaczona dla ośmiu singlistek i ośmiu deblowych duetów wynosi aż 15,25 miliona dolarów. Suma ta jest aż o 70 procent większa od kwoty, jaką organizatorzy imprezy WTA Finals zapewnili przed rokiem.
Zmagania rozpoczną się 2 listopada i potrwają przez osiem dni. Nasza tenisistka, według regulaminu zamieszczonego na stronie WTA, rywalizować będzie w grupie B (do grupy A trafi liderka światowego rankingu), najprawdopodobniej na korcie pojawi się więc 3, 5 i 7 listopada.
Uczestniczki WTA Finals
Spośród zawodniczek, które zakwalifikowały się do turnieju WTA Finals, aż pięć uczestniczyło w ubiegłorocznej rywalizacji w Cancun. Oprócz Świątek i Sabalenki są to także Jessica Pegula, Jelena Rybakina i Coco Gauff. Tym razem zabraknie Czeszki Markety Vondrousovej, Tunezyjki Ons Jabeur i Greczynki Marii Sakari. Wspomniana trójka plasuje się obecnie poza czołową dwudziestką rankingu.
Debiutantkami w imprezie kończącej sezon będą mistrzyni olimpijska z Paryża - Chinka Qinwen Zheng, a także mająca za sobą dobry rok Włoszka Jasmine Paolini. Stawkę uzupełnia Czeszka Barbora Krejcikova, która co prawda w rankingu Race uplasowała się poza czołową dziesiątką, została jednak dokooptowana na podstawie przepisu mówiącego o tym, iż jedno z miejsc przysługuje triumfatorce wielkoszlemowego turnieju, która klasyfikowana jest między 8 a 20 lokatą, a więc nie zdołała dzięki zgromadzonym punktom wywalczyć przepustki do Rijadu.
Losowanie grup zaplanowano na wtorek, 29 października. Świątek trafi na jedną z dwóch rywalek z każdego koszyka - w drugim znalazły się Gauff i Paolini, w trzecim Rybakina i Pegula, a w czwartym Zheng i Krejcikova.