Kamil Majchrzak po półtorarocznej dyskwalifikacji po wpadce dopingowej mozolnie walczy o powrót do "setki" światowego rankingu. Po wygraniu kilku challengerów w Afryce piotrkowianin zapewnił sobie udział w kwalifikacjach Wielkiego Szlema w Melbourne.
Polak rozstawiony z numerem 14 w kwalifikacjach Australian Open, 117 na liście ATP stoczył zacięty bój z Marco Trungellitim o awans do półfinału eliminacji.
Majchrzak fatalnie wszedł w mecz. Przegrał dwa swoje podania i przegrywał już 0:4. Trzecie podejście do serwisu wreszcie odmieniło sytuację. Po wygraniu piątego gema Kamil poszedł za ciosem i przełamał Argentyńczyka, a następnie wygrał dwa koleje. Gdy wydawało się, że może doprowadzić do wyrównania, oddał Trungellitim jego i swój serwis i zakończył seta porażką 3:6.
Drugi set to była walka na wyniszczenie – Majchrzak i Trungelliti wygrywali swoje podania do stanu 6:6 i o pozostaniu w grze Polaka zadecydował tie-break. Argentyńczyk przegrał pierwszy serwis, co ustawiło Kamila w korzystnej sytuacji, bowiem do ósmej piłki tenisiści zaliczali swoje podania. Potem znowu odebrał punkt 34-letniemu latynosowi i miał już seta na wyciągnięcie ręki. Przegrał jednak swój serwis, ale kolejnym przypieczętował utrzymanie się w meczu.
Trzeci set układał się podobnie jak drugi. Zawodnicy wygrywali naprzemian swoje podania i w ósmym gemie Majchrzak dokanał breaka wychodząc na prowadzenie 5:3. Następny gem przy serwisie Polaka był już tylko formalnością i Kamil zakończył trwający 2 godziny 41 minut pojedynek upragnionym awansem.
W półfinale kwalifikacji Majchrzak zmierzy się ze zwycięzcą spotkania ćwierćfinału kwalifikacji Zacharym Svajdą (USA, 165. ATP), który pokonał Enzo Couacauda (Francja, 237. ATP) 6:3, 6:2.
