Marcin Ociepa zarzuca Jarosławowi Gowinowi zmianę kursu Porozumienia. Odnosi się też do pogłosek na temat żony w radach nadzorczych spółek

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Marcin Ociepa zarzuca Jarosławowi Gowinowi zmianę kursu Porozumienia. Odnosi się też do pogłosek na temat żony w radach nadzorczych spółek
Marcin Ociepa zarzuca Jarosławowi Gowinowi zmianę kursu Porozumienia. Odnosi się też do pogłosek na temat żony w radach nadzorczych spółek Marcin Ociepa
Marcin Ociepa odszedł z Porozumienia i głosował zgodnie z wolą PiS w temacie ustawy medialnej bijącej w telewizję TVN. – Jarosław Gowin postanowił zmienić kurs, tworząc projekt polityczny, z którym nie byłem w stanie się już identyfikować – mówi. Marcin Ociepa zaprzecza też doniesieniom, że jego żona jest w radach nadzorczych spółek skarbu państwa. Jest natomiast w radach spółek samorządowych, m.in. w Chełmie, gdzie prezydentem jest Jakub Banaszek, do niedawna członek Porozumienia.

Marcin Ociepa o odejściu z Porozumienia poinformował w środę 11 sierpnia w godzinach wieczornych.

"Wierzę, że silnej Polsce może służyć tylko rząd Zjednoczonej Prawicy. W związku z różnicą zdań co do wizji przyszłości partii Porozumienie, a szczególnie jaką większość należy budować w tym i kolejnym parlamencie, podjąłem decyzję o rezygnacji z członkostwa w partii" - napisał na Twitterze.

Deklaracja ta spotkała się z mieszanym odbiorem użytkowników Twittera. Są osoby, które przyklaskują jego odejściu z Porozumienia, chwaląc za zaangażowanie na rzecz utrzymania obozu zjednoczonej prawicy. Przeważają jednak głosy krytyczne, w których padają zarzuty o to, że Marcin Ociepa zaprzedał się PiS i że nie dochował wierności człowiekowi, za sprawą którego w ogóle znalazł się w centralnej polityce.

Marcin Ociepa odszedł po latach współpracy

Marcin Ociepa był bowiem jednym z wiceprezesów poprzedniej formacji Jarosława Gowina – Polski Razem. Gdy Gowin tworzył nową partię – Porozumienie – Ociepa także zasilił szeregi zarządu ugrupowania, obejmując funkcję jednego z wiceprezesów.

Jesienią 2015 roku walczył o mandat senatora z okręgu obejmującego Opole i powiat opolski jako kandydat PiS. Bez powodzenia, przegrał z prof. Piotrem Wachem z PO. Sam obóz zjednoczonej prawicy jednak triumfował, a po kilku latach – w lutym 2018 roku – Marcin Ociepa objął tekę podsekretarza stanu w ówczesnym resorcie przedsiębiorczości i technologii, będącym w strefie wpływów "gowinowców".

Jesienią 2019 roku startował już do Sejmu, z ostatniego miejsca opolskiej listy PiS, reklamując się jako „minister Marcin Ociepa”. Zdobył ponad 16 tys. głosów i został jednym z pięciu posłów prawicy wybranych do Sejmu, obok Violetty Porowskiej, Katarzyny Czochary, Kamila Bortniczuka i Janusza Kowalskiego. Krótko po tych wyborach został wiceministrem obrony narodowej.

Odejście Marcina Ociepy z Porozumienia nie było jednak niespodzianką. O tym, że może znajdować w gronie posłów, których wierności Jarosław Gowin nie może być pewien, spekulowano w kuluarach Sejmu już od jakiegoś czasu.

Po raz pierwszy działo się to ponad rok temu, podczas zamieszania wokół organizacji wyborów prezydenta RP. PiS naciskał na termin majowy, Gowin chciał wydłużenia kadencji Andrzeja Dudy i organizacji wyborów w 2022 roku, po pandemii, a jednym z warunków było m.in. to, że Andrzej Duda nie mógłby ubiegać się o reelekcję. Ostatecznie liderzy Porozumienia i PiS osiągnęli konsensus i chwila próby nie nadeszła.

To stało się w środę 11 sierpnia, podczas głosowań w sprawie tzw. „lex TVN”. Marcin Ociepa poparł m.in. wprowadzenie tego projektu pod obrady Sejmu. Gdy głosowano wniosek opozycji o odroczenie posiedzenia Sejmu do września Marcin Ociepa głosował przeciw, podczas gdy Jarosław Gowin był za.

PiS przegrał to głosowanie, ale potem doszło do budzącej ogromne kontrowersje reasumpcji, uzasadnianej przez marszałek Elżbietę Witek tym, że wprowadziła posłów w błąd odnośnie terminu wznowienia posiedzenia Sejmu. W drugim głosowaniu PiS odrzucił wniosek opozycji, m.in. głosami posłów ruchu Pawła Kukiza, którzy za pierwszym razem poparli przerwanie obrad i wznowienie ich we wrześniu.

Marcin Ociepa nie znalazł się potem w grupie posłów Porozumienia, którzy głosowali przeciw nowelizacji ustawy medialnej. W gronie tym oprócz Jarosława Gowina byli Stanisław Bukowiec, Iwona Michałek, Magdalena Sroka i Michał Wypij.

- Poznałem Jarosława Gowina w momencie, gdy odszedł z Platformy Obywatelskiej by tworzyć centrowe skrzydło Zjednoczonej Prawicy. W tej roli wspierałem go przez ostatnich 7-8 lat – mówi Marcin Ociepa.

- Lider Porozumienia zdecydował jednak o zmianie kursu i próbie budowy nowej większości parlamentarnej, tworząc w istocie nowy projekt polityczny. Zakłada on współpracę z formacjami takimi, jak PSL czy Polska 2050 Szymona Hołowni. Ja się z tym projektem nie utożsamiam, dlatego, że skończy się to koalicją z Donaldem Tuskiem i lewicą. Poczułem się zwolniony z obowiązku trwania w Porozumieniu. Stąd moja rezygnacja. To była bardzo trudna decyzja, ale zaważyła lojalność względem moich konserwatywnych przekonań – argumentuje.

Marcin Ociepa złożył dymisję, nie odszedł z klubu PiS

Głośno o Marcinie Ociepie było zresztą od środowego poranka. Na konferencji o godz. 9 poinformował, że podaje się do dymisji i składa tekę wiceszefa ministerstwa obrony narodowej. Uzasadniał to, że tekę objął w ramach umowy koalicyjnej, która już nie obowiązuje.

Później pojawiły się spekulacje medialne, że Marcin Ociepa przejmie Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii. To właśnie z funkcji tej zdymisjonowany został we wtorek po południu lider Porozumienia Jarosław Gowin. Opolski parlamentarzysta zdecydowanie temu zaprzeczył.

Mimo tego w sieci nadal nie brak doniesień o tym, że posłowie Porozumienia, którzy głosowali zgodnie z wolą Jarosława Kaczyńskiego w temacie „lex TVN” zrobili to za sprawą obietnic intratnych stanowisk i prestiżowych funkcji ze strony PiS. Opozycja grzmi, że w w Sejmie doszło do korupcji politycznej na niespotykaną dotąd skalę.

- Nie wiem, jak było z pozostałymi osobami, ale osobiście poczytuję sobie za honor, że nikt nie próbował mnie ani zastraszyć, ani korumpować. Skutek takich działań byłby odwrotny od zamierzonego – przekonuje Marcin Ociepa.

- Zresztą, właśnie żeby uniknąć spekulacji, że w całej sytuacji chodzi „o stołek”, złożyłem rezygnację z prestiżowej przecież funkcji wiceministra obrony narodowej. Nie ma też mowy o żadnym innym stanowisku dla mnie – mówi.

Żona Marcina Ociepy w radach nadzorczych

W środę sieć obiegła też pogłoska, że Aleksandra Leszczyńska-Ociepa, żona Marcina Ociepy, zasiada w trzech radach nadzorczych spółek skarbu państwa, co miało też uzasadniać to, że głosował razem z posłami PiS w temacie „lex TVN”.

- To nie jest prawda. Moja żona nigdy nie zasiadała w radzie nadzorczej jakiejkolwiek spółki Skarbu Państwa. To celowo zniekształcona i rozpowszechniana informacja – zaznacza Marcin Ociepa. – Posiada jednak uprawnienia do zasiadania w takich radach, z racji dyplomu MBA oraz wykształcenia w finansach i bankowości, w obszarze której działa zresztą na co dzień.

Sprawdziliśmy jednak informacje o radach nadzorczych spółek, które przewijają się w tych pogłoskach. Nie są to spółki państwowe, tylko samorządowe. To Ekom z Nysy, Hydro-Lew z Lewina Brzeskiego oraz Chełmskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

W radzie spółki Ekom Aleksandra Leszczyńska-Ociepa zasiadała od kwietnia 2019 roku do września 2020 roku. Nadal jest w radzie spółki wodociągowej Hyrdo-Lew z Lewina Brzeskiego oraz w CTBS z Chełma w woj. lubelskim, w którym prezydentem jest Jakub Banaszek, do niedawna członek Porozumienia.

Marcin Ociepa przekonuje, że jego pozycja polityczna nie miała wpływu na zatrudnienie jego żony w radach tych spółek.

– Samorządowcy często pytają o osoby godne polecenia do pracy w takich radach, ponieważ wbrew pozorom nie zawsze łatwo jest kogoś z uprawnieniami do nich znaleźć. Szczególnie, że wbrew obiegowej opinii diety z tego tytułu nie są tak duże, jak w spółkach skarbu państwa. Żona ma prawo do własnej kariery – mówi.

Co dalej z polityczną karierą Marcina Ociepy?

Fakt, że Marcin Ociepa podał się do dymisji w resorcie obrony narodowej nie oznacza, że zostanie ona przyjęta. Premier Mateusz Morawiecki nie musi jej przyjąć. Czy Marcin Ociepa pozostanie wiceszefem MON jeśli ten scenariusz się ziści?

– Wiem, że pan premier chce rozmawiać z osobami, które złożyły w środę dymisje. Czekam jeszcze na takie spotkanie, a także na opinię szefa resortu, pana Mariusza Błaszczaka. Pragnę przy tym zaznaczyć, jeśli będę piastował jakąkolwiek rządową funkcję w przyszłości, to nie będzie to oparte o umowę koalicyjną z Porozumieniem – odpowiada.

Od opolskich polityków słyszymy, że Marcin Ociepa będzie zabiegał o wejście do PiS. - Co jednak niekoniecznie jest w smak lokalnym działaczom. Bo gdyby go przyjęto do partii, to pojawiłby się tu kolejny gracz do regionalnych rozgrywek - komentuje opolski polityk prosząc o anonimowość.

Co ciekawe, zaproszenie do swoich szeregów do posłów Porozumienia, którzy nie zostali przy Jarosławie Gowinie, przedstawiła Partia Republikańska, firmowana przez europosła Adama Bielana i opolskiego posła Kamila Bortniczuka, którzy kilka miesięcy temu byli pierwszoplanowymi postaciami rozłamu w Porozumieniu.

- Można nie zgadzać się z Jarosławem Gowinem i uczciwie odejść z partii, ale nie można rozbijać i działać na jej szkodę. Dla mnie to skaza tej formacji i dlatego do Republikanów się nie wybieram – deklaruje Marcin Ociepa.

- Na ten moment nie ma decyzji o wstąpieniu do jakiejkolwiek partii. Pozostanę posłem bezpartyjnym w klubie PiS, bo z takiej listy zostałem wybrany do Sejmu – mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl