- Musimy wywołać rządzących do tablicy. Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Liczymy na dialog. My wątpimy, bo jesteśmy ludźmi myślącymi - mówiła do zgromadzonych Marzena Piętak, współorganizatorka protestu.
Zanim demonstracja ruszyła przez miasto, przed Pomnikiem Czynu Polaków odegrano "Rotę". Pojawiły się setki osób, zarówno rodziny z dziećmi, sporo uczestników miało na sobie tzw. odzież patriotyczną.
Podczas zgromadzenia padały argumenty o naruszaniu wolności osobistej i konstytucji przez obowiązujące obostrzenia mające zapobiegać epidemii. Przypomnijmy, że od soboty 10 października w strefie żółtej, którą objęty jest cały kraj, w przestrzeni publicznej (poza lasami, parkami, zieleńcami) obowiązuje noszenie maseczek.
Na niesionych transparentach znajdowały się m.in. hasła: "Dość kłamstw", "Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą", "Fałszywa pandemia". Od uczestników można było usłyszeć, że "idziemy po wolność naszą i naszych dzieci" oraz skandowania niczym ze stadionów: "cała Polska śpiewa z nami, w...ć z maseczkami", czy "ch... z maseczkami, tu idą wolni Polacy".
- Sprzeciwiamy się wszystkiemu, co zaczyna się dziać. Uważam, że nasz rząd pod przykrywką tarczy antykryzysowych wprowadza bardzo szkodliwe ustawy. Nie zgadzam się z tym, żeby odbierano nam możliwość swobodnego oddechu i nakazywaniem noszenia maseczek - mówiła jedna z uczestniczek, trzymająca ogromny baner z napisem "Szczecin, mamy już dość".
CZYTAJ TAKŻE:
Zdecydowana większość manifestantów nie założyła maseczek, choć organizatorzy na wstępie wspomnieli o obowiązującym dystansie społecznym oraz obowiązku zakrywania nosa i twarzy. Lecz już na zakończenie, na pl. Solidarności, padły słowa o pokojowym rozejściu się i tym, że policja ma obowiązek interweniować, gdy zobaczy osoby bez maseczek.
- Rozmawiajcie z policją, ale nie przyjmujcie mandatów. To zostało zarządzone bezprawnie - radziła jedna z organizatorek.
Kilkaset metrów dalej, już po zakończeniu marszu, można było zobaczyć funkcjonariuszy zatrzymujących osoby bez maseczek. Część z nich usiłowała dyskutować z policjantami, przekonując, że nie mają prawa ich legitymować.
Tymczasem w sobotę Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Szczecinie poinformowała o 152 nowych przypadkach zakażeń w regionie, co jest kolejnym rekordem w Zachodniopomorskiem. W całej Polsce w ciągu ostatniej doby zanotowano 5300 przypadków.
CZYTAJ TAKŻE:
RAPORT:
ZOBACZ TEŻ:
