Morawiecki w siedzibie TVP. "To, z czym mamy do czynienia, jest pierwszym krokiem w kierunku dyktatury"

Marcin Koziestański
Opracowanie:
Mateusz Morawiecki w siedzibie TVP
Mateusz Morawiecki w siedzibie TVP fot. Adam Jankowski
W środę po godz. 14 do siedziby TVP na ul. Woronicza w Warszawie przybył Mateusz Morawiecki. Były premier ocenił, że to, z czym mamy obecnie do czynienia, jest "pierwszym krokiem w kierunku dyktatury".

Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej.

Resort kultury poinformował w środowym komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek. We wtorek Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej.

Posłowie PiS w siedzibie TVP

Politycy PiS od wtorkowego wieczoru przebywają w siedzibie TVP. We wtorek późnym wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że politycy tej formacji będą robili w TVP dyżury po 10 osób. Poinformował również, że tworzony jest harmonogram tych dyżurów.

W środę po godz. 14 do siedziby TVP przybył także Mateusz Morawiecki.

Ocenił, że to, co się obecnie dzieje jest aktem "przypominającym to, co dzieje się na Białorusi". - Takie wtargnięcie, siłowe wtargnięcie do władz telewizji publicznej, jest absolutnym aktem bezprawia. Jednocześnie też warto do wszystkich Polaków zwrócić się z bardzo prostym pytaniem. Czy chcecie mieć wszystkie informacje podawane według jednego szablonu, według szablonu przygotowywanego w kancelarii premiera Tuska? - podkreślił były premier.

Krok w kierunku dyktatury

"Myślę, że Polacy zasługują na rzetelną informację, informację pokazywaną z różnych stron" - powiedział Morawiecki.

Zdaniem byłego premiera "to wszystko, z czym mamy dzisiaj do czynienia - siłowe wejście do telewizji publicznej - przypomina działania ekipy Tuska, wtargnięcie do redakcji »Wprost«".

- Tutaj wokół mnie jest bardzo wielu dziennikarzy. Myślę, że to jest taki moment, żeby każdy dziennikarz też zastanowił się w głębi serca, w swoim umyśle, komu służy, czy służy Polakom, czy służy jakimś działaniom absolutnie bezprawnym, które są właściwie pierwszym krokiem w kierunku dyktatury. To, z czym mamy do czynienia jest dokładnie pierwszym krokiem w kierunku dyktatury. Polacy mają prawo do niezależnych mediów - podkreślił.

Zaznaczył, że "chcą pluralizmu mediów, tego, żeby oświetlane były różne części sceny politycznej, gospodarczej".

od 12 lat

ag

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl