MŚ 2022. Faul bramkarza, karny, gol Messiego. Od tego zaczął się dramat Chorwacji w półfinale z Argentyną

Jacek Czaplewski
Faul, karny, gol Messiego. Od tego zaczął się dramat Chorwacji
Faul, karny, gol Messiego. Od tego zaczął się dramat Chorwacji PAP, EPA
MŚ 2022. Chorwacja wyglądała na sparaliżowaną między 30 a 40 minutą półfinału. To wtedy Argentyna nie tylko objęła prowadzenie, ale też je podwyższyła.

Chorwacki dramat zaczął się od faulu bramkarza, po którym sędzia Daniele Orsato podyktował rzut karny. Bogiem a prawdą wychodzący z bramki Dominik Livaković został przez kolegów z pola "wrzucony na konia". W sytuacji sam na sam z Julianem Alvarezem musiał jakoś zareagować, dlatego wytrącił napastnika z biegu. To poskutkowało upadkiem i decyzją o jedenastce. Gola, zresztą po fantastycznym strzale pod poprzeczkę strzelił Leo Messi - po raz jedenasty w finałach mistrzostw świata.

Nim Chorwacja zwarła szyki, było już 2:0 dla Argentyny. Znowu nie popisała się obrona, pozwalając Alvarezowi na wjazd z piłką w pole karne i oddanie stamtąd skutecznego strzału. - To najgorsza połowa Chorwatów na mundialu - komentował w przerwie w studiu TVP Sport, Łukasz Gikiewicz.

MUNDIAL 2022 w GOL24

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl