MŚ 2022. Pierwsze karne na mundialu. Chorwacja w ćwierćfinale, Japonia wraca do domu. Bohaterem bramkarz Dominik Livaković

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
PAP, EPA/Georgi Licovski
MŚ 2022. Chorwacja jako aktualny wicemistrz świata pozostaje w grze o trofeum. O awans do ćwierćfinału drżała jednak aż do konkursu rzutów karnych, w których bramkarz Dominik Livaković obronił aż trzy strzały. Rewelacyjna Japonia wraca do domu. Odpadnięcie na etapie 1/8 finału sprawiło, że nie osiągnęła historycznego sukcesu, jakim byłby awans do grona ósemki najlepszych drużyn.

MŚ 2022. Mecz Japonia - Chorwacja 1:1 pd., 1:3 k.

Gołym okiem widać było, że gra toczy się o dużą stawkę. Jedni i drudzy uważali, żeby przede wszystkim nie stracić bramki. Worek z nimi i tak się rozwiązał przed zaordynowaniem regulaminowej dogrywki.

Japonia objęła prowadzenie mniej więcej w tym samym czasie co wczoraj Francja z Polską. Tak zwanego "gola do szatni" strzeliła po krótkim rozegraniu rzutu rożnego. Trzech wymieniających podania zawodników wprowadziło zamęt w chorwackiej defensywie. Po kluczowym dośrodkowaniu w pole karne piłka została zgrana do Daizena Maeday, który trafił po raz pierwszy na turnieju. To klubowy kolega Josipa Juranovicia (wcześniej Legia Warszawa) ze szkockiego Celtiku Glasgow.

Chorwacja odpowiedziała bardzo szybko, choć już po zmianie stron. Znowu najważniejsza w akcji okazała się mocna wrzutka w szesnastkę. W 55 minucie do wyrównania doprowadził Ivan Perisić.

Po tym golu gra toczyła się głównie w środku pola. Sędzia z USA postanowił nie wydłużać sztucznie meczu, dorzucając ledwie cztery minuty. Po nich zagwizdał na krótką przerwę.

Chorwacja podczas dogrywki przeważała, ale nie trafiła do siatki. Zaskoczeniem okazało się ściągnięcie Luki Modricia. Lider zszedł pod koniec pierwszej połowy.

Konkurs jedenastek rozpoczęła Japonia. Już w pierwszej serii pod ścianą postawił ją Takumi Minamino, który kopnął za słabo, nawet nie przy słupku, ale bliżej środka. Drugiego karnego, znacznie lepsze jakości również obronił 27-letni Dominik Livaković z Dinamo Zagrzeb.

Po dwóch seriach Chorwacja prowadziła 2:0, lecz w trzeciej pomylił się Marko Livaja. Przez chwilę zrobiło się więc bardzo nerwowo. Ale tylko przez chwilę, bo Livaković znów wyciągnął strzał. O awansie Chorwacji przesądził gol Mario Pasalicia z czwartej serii.

W piątek (9 grudnia) rywalem Chorwacji w ćwierćfinale będzie zwycięzca pary Brazylia - Korea Południowa. Japonii pozostaje cieszyć się z wyjścia grupy, w której ograła zarówno Niemcy, jak i Hiszpanię.

Piłkarz meczu: Dominik Livaković
Atrakcyjność meczu: 6/10

MUNDIAL 2022 w GOL24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MŚ 2022. Pierwsze karne na mundialu. Chorwacja w ćwierćfinale, Japonia wraca do domu. Bohaterem bramkarz Dominik Livaković - Gol24

Wróć na i.pl Portal i.pl