Mundial 2022. Marcin Żewłakow: Argentyna to jeden z głównych kandydatów do triumfu

OPRAC.: Jakub Maj
– Argentyna to jeden z dwóch, trzech głównych kandydatów do wygrania mundialu. Ten przeciwnik wykorzysta nasze błędy – powiedział PAP Marcin Żewłakow, były piłkarz reprezentacji Polski, uczestnik mistrzostw świata w 2002 roku.

W MŚ w Katarze polscy piłkarze zmierzą się kolejno z Meksykiem (22 listopada), Arabią Saudyjską (26 listopada) i Argentyną (30 listopada).

– Meksyk i Arabia Saudyjska, to drużyny, na których trzeba robić punkty. Ze stylem czy bez – najważniejszy będzie wynik. Być może później pojawi się trochę pozytywnego myślenia, lekkości i polotu. Każde MŚ i ME mają swoich nieoczywistych bohaterów. Wierzę, że w naszej reprezentacji taka postać się objawi

– przyznał Żewłakow.

Pierwszy mecz będzie najważniejszy

– To mecz, który ukierunkowuje myślenie, dodaje wiary i siły. Pozytywny wynik pierwszego spotkania powoduje, że w myślach jest bardziej różowo niż szaro i czarno, a to dla sportowca wielka rzecz, bo przygotowanie mentalne jest coraz istotniejsze

– tłumaczył były napastnik, który w MŚ 2022 zdobył gola w meczu ze Stanami Zjednoczonymi (3:1).

Na pytanie o największy problem reprezentacji Polski, odparł: – Lewa obrona. Trzeba kombinować i układać ustawienie w specjalny sposób. Pojawiają się kandydaci, których można wkomponować, natomiast gotowego produktu jeszcze reprezentacja Polski nie ma i pewnie na mundialu mieć nie będzie.

Ustawienie reprezentacji Polski

– Byłem przyzwyczajony do gry dwoma środkowymi obrońcami. Wydaje mi się, że reprezentacja czuje się najpewniej grając czwórką w obronie. Jednak skład i ustawienie dobiera się do konkretnego przeciwnika, analizując, kto będzie grał po drugiej stronie

– dodał Żewłakow.

– Wybór ustawienia zostawiam szkoleniowcom i piłkarzom, bo to oni biorą odpowiedzialność i widzą, co dzieje się na treningach. Wspólnie wybierają skład i strategię

– zaznaczył.

Brak Jakuba Modera i Jacka Góralskiego

– Te straty osłabiają drużynę. To jest jednak wkalkulowane w futbol i ostatnie przygotowania do mundialu. Zawsze przed turniejem pojawiają się kontuzje i kogoś brakuje. Taki jest urok piłki nożnej. Bardzo szanuję Góralskiego, ale piłkarzem bliższym pierwszej jedenastki był Moder. On był nową postacią w linii pomocy, która dawała dużo dobrego na boisku

– ocenił były reprezentant Polski.

"Zimowy" mundial

Pierwszy raz w historii mundial zostanie rozegrany na przełomie listopada i grudnia, w trakcie sezonu ligowego. Piłkarze przyjechali na zgrupowania reprezentacji kilka dni przed turniejem. Polacy rozegrali sparing z Chile, a następnego dnia wylecieli do Kataru.

– To, że termin rozgrywania mundialu jest niestandardowy, pozwoli zawodnikom podtrzymać formę, a nie przeforsować. Wydaje mi się, że to piłkarzom będzie służyć

– uważa.

Selekcjoner zabrał wielu doświadczonych zawodników

Trzon reprezentacji Polski tworzą doświadczeni zawodnicy, którzy mają ponad 30 lat, m.in. Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak, Kamil Glik i Wojciech Szczęsny. Wielu z obecnych kadrowiczów cztery lata temu uczestniczyło w mundialu w Rosji, w którym Polacy zostali pokonani przez Senegal (1:2) i Kolumbię (0:3), a w meczu o honor wygrali z Japonią 1:0 po golu Jana Bednarka.

– Świadomość piłkarzy się zwiększyła. Dla niektórych to być może ostatnie wielkie wydarzenie piłkarskie w barwach reprezentacji. Wierzę, że to wyzwoli w nich motywację, poświęcenie i oddanie. Nie odbyła się jednak rewolucja kadrowa. Nie sądzę, żeby potencjał naszej kadry był większy niż cztery lata temu. Mamy jednego piłkarza o światowej marce, naszą siłą jest dobra dyspozycja Roberta Lewandowskiego. Kluczem będzie odpowiednia forma 10 pozostałych zawodników

– wskazał Żewłakow.

W tym stuleciu Polacy trzykrotnie uczestniczyli w MŚ, lecz ani raz nie udało im się wyjść z grupy. Biało-czerwoni po raz ostatni dokonali tej sztuki w 1986 roku w Meksyku. Jednak w 1/8 finału ulegli Brazylii 0:4.

– Jedziemy do Kataru jako drużyna, która musi przechytrzyć rywala. Nie jesteśmy reprezentacją, która w konfrontacji z Meksykiem będzie dominowała w dłuższym okresie. Będzie to raczej wyglądało jak mecz barażowy ze Szwecją. Trzeba wykorzystać swoje dobre momenty, a w sytuacjach, kiedy cierpimy na boisku, nie popełniać drastycznych błędów. Z Argentyną mogą się pojawić rotacje z racji tego, że będzie to trzeci mecz. Specyfika grupy może spowodować, że na tą potyczkę wybiegną zmiennicy i trener pozwoli sobie na pewne zmiany

– powiedział.

Zapytany o to, jakie będą losy selekcjonera Czesława Michniewicza w przypadku braku awansu do 1/8 finału, były piłkarz, a obecnie ekspert TVP odpowiedział: - Nie zawsze wynik determinuje to, że zwalnia się trenera. Czasem widzimy pewne tendencje i to, że coś się zrodziło. To trzeba wziąć pod uwagę, tym bardziej że kolejne eliminacje wydają się być bardzo przyjazne. Nasza grupa w kwalifikacjach Euro 2024 jest jak przedwczesny prezent od świętego Mikołaja. W takiej sytuacji reprezentacja nie potrzebowałaby rewolucji. Jednak jeśli po MŚ będzie niewesoło, to wtedy zmiany mogą nastąpić. (PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24: Gorący tydzień w Ekstraklasie. Legia i Pogoń przed finałem PP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl