"Potrzebujemy mediów publicznych"
Jednym z tematów najnowszego odcinka programu iPolitycznie była przyszłość mediów publicznych po przejęciu władzy przez opozycję. Michał Rykowski zapytał swoich gości - Macieja Koniecznego z Lewicy Razem i Jana Dziedziczaka z Prawa i Sprawiedliwości, czy staną się one teraz mediami "protuskowymi".
– Bardziej boję się osłabienia mediów publicznych. Myślę, że w tym momencie będzie taka pokusa, żeby bardzo ograniczyć zakres działania mediów publicznych i one wtedy mogą nawet nie być bardzo protuskowe, bo - umówmy się - jest TVN – przyznał Konieczny.
Jak podkreślił, nie chciałby, aby doszło do wylania dziecka z kąpielą. – Boję się zniszczenia bądź radykalnego osłabienia mediów publicznych, których jako demokratyczny kraj potrzebujemy. Tylko działających inaczej niż teraz – dodał.
Chodzi o reklamy, które pójdą do mediów liberalnych?
Z kolei Jan Dziedziczak uznał za rzecz oczywistą, że Platforma Obywatelska ma po wyborach zobowiązania, które musi teraz zrealizować. – Te wszystkie wsparcia fanatyczne... No nie ma darmowych lunchy - jak to mówią znawcy biznesu – powiedział.
– I to nie było za darmo. Moim zdaniem, PO, ten obóz, bardzo osłabi media publiczne po to, żeby te liberalne wzięły prawie cały tort reklamowy. Jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze – podsumował polityk PiS.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

lena