Barcelona słabo zaczęła mecz. Od 12 minuty przegrywała 0:1 po trafieniu Karima Benzemy. Przebudzenie nastąpiło jeszcze przed upływem drugiego kwadransa.
Okazję na wyrównanie miał Lewandowski. Tak w relacji LIVE opisaliśmy jego pudło z 24 minuty: - Raphinha cudownie zagrał wzdłuż pola bramkowego Realu, akcję zamykał Robert Lewandowski, ale nie zdołał skierować piłkę do bramki.
Okazało się, że Lewandowski z bliska uderzył lewą nogą nad bramką. Czy gdyby umieścił piłkę w siatce to gol zostałby uznany? Okazuje się, że... nie. Nasz rodak znalazł się bowiem na pozycji spalonej w momencie zagrania od Raphinhy, co wykazały telewizyjne powtórki. Sędzia prowadzący El Clasico po nieudanej próbie Lewego nakazał wznowić bramkarzowi z piątego metra, więc z boiska razem ze swoim asystentem tego ofsajdu nie wychwycił.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Garderoba do wymiany. Udana metamorfoza Czesława Michniewicz...
