W wywiadzie dla telewizji ZDF, odnosząc się do utraty zaufania krajów partnerskich z Europy Wschodniej do niemieckiej polityki zagranicznej, Baerbock stwierdziła, że „stłuczono wiele porcelany”, co w tym kontekście oznacza pogorszenie relacji. Szefowa niemieckiego MSZ dodała, że nie dotyczy to jednak tylko ostatnich miesięcy, a więc rządów koalicji SPD, Zielonych i FDP, ale także wcześniejszych lat.
Baerbock wymienia w szczególności gazociąg Nord Stream 2. – Trzymając się Nord Stream 2, nie słuchaliśmy obaw naszych bałtyckich i wschodnioeuropejskich przyjaciół – przynzała szefowa MSZ. Partia Baerbock, Zieloni, jeszcze będąc w opozycji, ostro krytykowała projekt gazociągu i ostrzegała przed zbytnim uzależnieniem od rosyjskiej energii.
Kuleje jednak nie tylko Nord Stream 2, ale także omawiana od tygodni wymiana ciężkiej broni ze wschodnioeuropejskimi partnerami. Ogólnie rzecz biorąc, dostawy broni ciężkiej dla Ukrainy były „niezdecydowane” i to kolejny powód pogorszenia się relacji z Europą Wschodnią oraz krajami bałtyckimi – oceniła.
Według szefowej MSZ teraz potrzebne są dalsze, szybkie i dodatkowe dostawy jesienią, „aby Ukraińcy mogli się teraz bronić”. Jednocześnie – jak powiedziała Baerbock – trzeba być przygotowanym na to, że wojna będzie trwała także w przyszłym roku. W najbliższych tygodniach Niemcy dostarczą Ukrainie system obrony powietrznej Iris-T, a w 2023 roku mają być przekazane kolejne systemy.
Projekt gazociągu Nord Stream 2 od początku wywoływał ogromne kontrowersje i sprzeciw głównie ze strony państw Europy Wschodniej, w tym Polski i Ukrainy. Wskazywano, że inwestycja omija te kraje jako tereny tranzytowe, przez co znacząco uderza w interesy i bezpieczeństwo tych państw. Przeciwko projektowi opowiadały się także Stany Zjednoczone. Podkreślano, że inwestycja znacznie umocni pozycję Rosji, dając jej możliwości wywierania presji politycznej czy ekonomicznej. Mimo to budowa gazociągu została oficjalnie ukończona we wrześniu 2021 roku.
źródło: PAP
mac
