Nożownik z Gdańska może trafić do Szczecina. Psychiatra tłumaczy dlaczego zaatakował prezydenta Adamowicza

Anna Folkman
Anna Folkman
Karolina Misztal/Polska Press
- Teraz prokuratura musi powołać biegłych, którzy zbadają Stefana W. Będą oni z Gdańska, ale prawdopodobnie pojawi się wniosek o obserwację sądowo-psychiatryczną i ta obserwacja prawdopodobnie będzie w Szczecinie. Gdańsk takiego oddziału nie ma - mówi dr Jerzy Pobocha, specjalista psychiatra. - Zawsze więźniowie z Gdańska są obserwowani u nas w oddziale przy ul. Kaszubskiej. Nasz Oddział Psychiatrii Sądowej jest największym takim oddziałem w Polsce. 

Nie milkną komentarze po tragedii jaka rozegrała się w niedzielę w Gdańsku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tym razem o zachowaniu nożownika mówi szczeciński biegły psychiatra.

- Prawdopodobnie Stefan W. w 2016 roku był w Oddziale Psychiatrii Sądowej w Areszcie Śledczym w Szczecinie. Pewną kwestią jest, że był leczony z uwagi na rozpoznanie u niego schizofrenii paranoidalnej - mówi dr Jerzy Pobocha, specjalista psychiatra. - Jego matka podała, że wyszedł z więzienia i wtedy przerwał przyjmowanie leków, co spowodowało nawrót psychozy. 

Na schizofrenię choruje ok. 1 proc. osób, czyli w Polsce ok. 300-350 tysięcy osób. Jest kilka teorii etiologii tej choroby. Jedna mówi o uwarunkowaniach genetycznych, inna dotyczy nieprawidłowego rozwoju mózgu.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Istnieją też czynniki wyzwalające tę chorobę. To np. jakaś inna choroba, stres, ciąża, poród, operacje, trudne przeżycia psychiczne. Były przypadki, kiedy choroba ujawniała się np. u kobiety po dokonaniu na niej gwałtu. 

- Morderca prezydenta Gdańska prawdopodobnie leczył się od 14 roku życia. Na początku mogły to być inne zaburzenia, które przekształciły się w czasie pobytu w więzieniu. Zauważmy, że wcześniej dokonywał perfekcyjnych napadów na banki, bez rozgłosu, dobrze zaplanowane - dodaje dr Pobocha. - Rabowanie pieniędzy, uniknięcie schwytania, to skomplikowane działanie. Po tym jak zachowywał się na scenie też można stwierdzić, że było to niezwykle perfekcyjnie zachowanie. Ciosy zadał w sposób jak najbardziej skuteczny, uderzył w serce spod żeber. Chodziło mu o to, by dokonać tego w kulminacyjnym momencie, by mieć jak największy rozgłos. To nietypowe w schizofrenii. On zachowywał się trochę jak kibic, ręce podniesione w geście tryumfu. Typowym objawem schizofrenii był za to fakt, że cieszył się ze swego czynu. Cieszył się, że zabił. 

Statystycznie chorzy na schizofrenię nie popełniają częściej przestępstw niż ludzie zdrowi. Częściej dokonują jednak przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu.

Jednym z przykładów jest zdarzenie sprzed ok. 20 lat, kiedy student Uniwersytetu Szczecińskiego w ciągu pięciu minut zabił matkę i dwie jej siostry i wyskoczył przez okno. Do dziś jest w szpitalu psychiatrycznym, został uznany za osobę niepoczytalną. 

- Celem Stefana W. było uzyskanie jak największego rozgłosu medialnego i targnięcie się na najbardziej znaczącą osobę. Wyszukał miejsce i osobę, dzięki czemu mógł uzyskać rozgłos dla swojej sprawy, czyli rzekomego niesłusznego osadzenia w więzieniu - wtrąca dr Jerzy Pobocha. 

W przypadku schizofrenii do dyspozycji są leki doustne a także takie same leki domięśniowe o wzdłużonym działaniu. Jeden zastrzyk może działać nawet 4 tygodnie. Prawdopodobnie po wyjściu z więzienia, gdzie pilnowano by przyjmował leki, nikt już nie miał nad tym kontroli. Nie jest jednak wykluczone, że zażył dodatkowo jakąś inną substancję odurzającą. 

WIĘCEJ NA TEN TEMAT:

POLECAMY TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Nożownik z Gdańska może trafić do Szczecina. Psychiatra tłumaczy dlaczego zaatakował prezydenta Adamowicza - Głos Szczeciński

Wróć na i.pl Portal i.pl