Miastenia ciężka jest chorobą o charakterze autoimmunologicznym. Głównym objawem jest „męczliwość" mięśni. Chodzi o osłabianie siły mięśniowej w związku z wykonywaniem powtarzalnych czynności ruchowych jak np. ruchy powiekami, mięśniami twarzy i kończynami. Uciążliwe jest również samo oddychanie.
- To może nawet prowadzić do śmierci, jeśli choroba nie jest rozpoznana i właściwie leczona. Objawy są bardzo dokuczliwe dla pacjentów, bo rano można się obudzić z dobrą funkcją mięśni, a w ciągu dnia siła się wyczerpuje - tłumaczy prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii SPSK4.
W Polsce może być ponad 10 tys. osób z tą chorobą, a w woj. lubelskim ok. tysiąca. Do tej pory leczeni byli głownie za pomocą sterydów przyjmowanych przewlekle, które jednak powodują działania niepożądane: nadciśnienie, cukrzyca, otyłość. Mimo to choroba cały czas wracała lub nie uzyskiwano pełnej poprawy.
Natomiast, kladrybina stosowana jest w medycynie od 30-40 lat, głównie w leczeniu białaczki oraz stwardnienia rozsianego. Podawana jest w formie dożylnej lub tabletek. Prof. Konrad Rejdak, który znając działanie kladrybiny oraz mechanizm choroby układu odpornościowego, zdecydował się sprawdzić, czy będzie skuteczna w leczeniu miastenii.
- I jest sukces, na przestrzeni kilku lat podaliśmy ten lek kilkunastu chorym. Okazało się, że kladrybina ma szansę wytłumić aktywność autoreaktywnych limfocytów, doprowadzając do ich eliminacji i dać szansę na odbudowę już w nowej formie. Dzięki temu powstające komórki już nie będą miały szkodliwych właściwości. To wszystko powoduje długotrwałe cofnięcie się objawów - wyjaśnia autor pomysłu.
Odkrycie lekarzy z Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego Lublinie w Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie opublikowano w prestiżowym periodyku naukowym European Journal of Neurology, co zyskało wielki rozgłos na świecie. - Niedawno w sekcji nowości o naszej pracy i nowym leczeniu opublikowało "Nature", najbardziej prestiżowe czasopismo medyczne, komentując, że jest to ciekawa metoda, dająca szansę chorym pacjentom - dodaje prof. Konrad Rejdak.
Nad tym projektem pracowali także dr n. med. Sebastian Szklener i lek. Dariusz Baranowski. Lubelscy neurolodzy chcą kontynuować prace nad swoim odkryciem, dlatego złożyli wniosek o grant Agencji Badań Medycznych, aby uzyskać środki finansowe na przeprowadzenie trzeciej fazy badań, które mogą dać szanse na wprowadzenie leku do praktyki w leczeniu miastenii.
- Najgorsze mieszkania do wynajęcia. Horror to mało powiedziane! Kto się wprowadza?
- Coraz więcej kibiców w hali Globus. Tak wspierają Start
- Turniej Cichociemnego. 40 zawodników strzelało do tarczy
- Przebiegli „piątkę" ulicami Czechowa. Zobacz zdjęcia
- Nowe lokale. Tu napijesz się czekolady lub zjesz pyszności
- W Lublinie prezentują się psie piękności
