Największa walka w historii KSW staje się faktem. Niekwestionowana legenda organizacji, Mamed Chalidow (35-7-2, 15 KO, 16 Sub), zmierzy się z dominatorem kategorii półśredniej, Roberto Soldiciem (19-3, 16 KO, 1 Sub). Obaj czempioni spotkają się twarzą w twarz 23 października na gali KSW 64. W łódzkiej Atlas Arenie zostanie ogłoszona data tego niezwykle wyczekiwanego pojedynku.
ZOBACZ TEŻ:
Chalidow to największa gwiazda w ponad 15-letniej historii KSW. Aktualnie panujący mistrz kategorii średniej jest najstarszym czempionem, a do tego zawodnikiem, który aż trzykrotnie sięgał po tytuły mistrzowskie. Już w 2009 roku reprezentant Arrachionu Olsztyn zawiesił na swoich biodrach pas kategorii półciężkiej. Sześć lat później po pokonaniu Michała Materli usiadł na tronie dywizji średniej. Tytuł zwakował trzy lata później, lecz w październiku minionego roku powrócił do walk mistrzowskich i ponownie sięgnął po pas, kiedy to w 36 sekund zatrzymał Scotta Askhama jednym z najbardziej efektownych nokautów 2020 roku na świecie.
Soldić jest uważany za jednego z najniebezpieczniejszych zawodników w Europie. Na taką renomę zapracował fenomenalnymi zwycięstwami, które najczęściej dopisywał do rekordu po spektakularnych nokautach. Już w pierwszym starciu dla KSW 22-letni wówczas Chorwat zmierzył się z Borysem Mańkowskim i zdemolował panującego wtedy mistrza. „Robocop” zdobył pas i został drugim najmłodszym czempionem w dziejach KSW. Reprezentant UFD Gym ma na koncie serię sześciu zwycięstw z rzędu, pięć z nich odniósł przez nokaut, trzykrotnie w pierwszych rundach.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
