USA wysyłają system obrony przeciwrakietowej Patriot na Bliski Wschód w obliczu narastających napięć z Iranem. Okręt wojenny USS Arlington z desantowcami i samolotami na pokładzie ma również dołączyć do grupy uderzeniowej USS Abraham Lincoln już obecnego w Zatoce - podaje BBC News. Jednocześnie bombowce B-52 przybyły do bazy w Katarze - poinformował w komunikacie Pentagon.
Stany Zjednoczone stwierdziły, że posunięcia te są odpowiedzią na możliwe zagrożenie ze strony Iranu dla sił USA w regionie, bez precyzowania o jakie zagrożenie może chodzić. Iran odrzucił zarzuty jako nonsens. Teheran określił rozmieszczenie jako „wojnę psychologiczną” mającą na celu zastraszenie kraju. Zasugerowano jednocześnie, że może wznowić działalność jądrową w zakresie wzbogacania uranu.
Pentagon twierdzi, że siły amerykańskie reagują na potencjalne zagrożenie dla sił amerykańskich, ale nie przedstawiły żadnych szczegółów dotyczących tych zagrożeń.
Ostatnie oświadczenie Pentagonu w piątek mówiło tylko, że Waszyngton jest „gotowy do obrony sił i interesów USA w regionie”, dodając, że USA nie dążyły do konfliktu z Iranem. Jak informuje BBC News, w sąsiednim Iraku jest obecnie około 5200 żołnierzy amerykańskich.
System Patriot może przeciwdziałać rakietom balistycznym, pociskom rakietowym i zaawansowanym samolotom. Urzędnicy administracji Donalda Trumpa powiedzieli amerykańskim mediom, że USS Arlington miał wypłynąć do regionu, ale ten plan został przyspieszony, aby "zapewnić lepsze możliwości dowodzenia i kontroli".
Okręt USS Abraham Lincoln przeszedł przez Kanał Sueski w czwartek - poinformowało Centralne Dowództwo USA.
Półoficjalna irańska agencja informacyjna Isna zacytowała starszego irańskiego duchownego Yousefa Tabatabai-Nejada, który powiedział, że amerykańską flotę wojskową można „zniszczyć jednym pociskiem”.
Tak więc napięcie na Bliskim Wschodzie nie maleje a nawet następuje jego powolna eskalacja.
POLECAMY:
