- Jeżeli nasi przeciwnicy wybory wygrają, mówię w szczególności o jesiennych, parlamentarnych, to zabiorą to, co myśmy dali, począwszy od 500 plus, a skończywszy na wcześniejszych emeryturach - przestrzegał prezes Prawa i Sprawiedliwości w trakcie konwencji w podrzeszowskiej Jasionce.
Wydarzenie niespodziewanie zdominował jeden temat: deklaracja LGBT podpisana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i emocje, jakie wywołuje dokument.
Przypomnijmy: władze stolicy zobowiązały się m.in. do wybudowania hostelu interwencyjnego i działań na rzecz osób nieheteronormatywnych w takich obszarach jak bezpieczeństwo czy edukacja.
Największe kontrowersje wzbudziły jednak wytyczne WHO dotyczące edukacji seksualnej dzieci, które zostały zawarte w karcie. Światowa Organizacja Zdrowia zachęca, by już z dziećmi w wieku 0-4 lat rozmawiać o odkrywaniu własnego ciała, prokreacji czy masturbacji.
Przeczytaj też: Joanna Mucha kontra Patryk Jaki. Poszło o rejestr pedofilów i księży
Prawo i Sprawiedliwość postanowiło wykorzystać ten temat w kampanii. Partia krytykuje prezydenta Trzaskowskiego i zapowiada, że „będzie bronić polskich rodzin”. - (...) Tym zagrożeniem jest atak na rodzinę. I to atak przeprowadzany w sposób najgorszy z możliwych. Bo w istocie to atak na dzieci. Ma być tutaj zastosowana, a w niektórych miejscach w Polsce już jest właściwie stosowana, pewna specyficzna socjotechnika. Trudno to nazwać wychowaniem. To właśnie socjotechnika, mająca zmienić człowieka. W jej centrum jest bardzo wczesna seksualizacja dzieci - przekonywał Kaczyński, oceniając przy tym, że „to nie do uwierzenia”.
ZOBACZ TEŻ: Warszawa: Karta LGBT+ podpisana przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Czym jest? Co zawiera dokument?
Archidiecezja łódzka ma nowych diakonów. Przyjęli święcenia ...
Jednocześnie prezes PiS zadeklarował, że jego partia, tak jak większość Polaków, jest tolerancyjna. - Ale nie można mylić tolerancji i afirmacji. Afirmacja to wsparcie, dążenie do tego, by jakaś instytucja czy zjawisko społeczne się rozszerzało, umacniało. W Polsce małżeństwo i rodzina są afirmowane przez naszą kulturę, ale także przez nasze prawo - mówił. Będziemy bronić polskiej rodziny - podsumował.
Do krytyków warszawskiej karty LGBT nieoczekiwanie dołączył Roman Giertych, który na co dzień nie kryje swojej niechęci wobec PiS. „Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski popełnił ogromny błąd, podpisując się pod tzw. deklaracją praw LGTB. Błąd ten ma kilka wymiarów” - ocenił. Według niego, dokument zawiera kłamstwa, jest niezgodny z prawem, a jego podpisanie to „w sensie politycznym koszmarny błąd”.
Do sprawy odnieśli się także biskupi. „Jest ona sprzeczna z konstytucyjnym prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz z obowiązującym prawem oświatowym” - czytamy w specjalnym oświadczeniu podpisanym przez kardynała Kazimierza Nycza i bpa Romualda Kamińskiego. W niedzielę wierni z diecezji świdnickiej wysłuchali listu bpa Ignacego Deca, który przestrzega w nim przed „demoralizacją dzieci”.
Archidiecezja łódzka ma nowych diakonów. Przyjęli święcenia ...
Politycy opozycji bronią zapisów deklaracji i atakują prezesa PiS. „Nie mogę słuchać bezdzietnego faceta, który potępia edukację seksualną, mówi o »seksualizacji dzieci«. Swoje kompleksy, samotność uważa za normę. Walczyć panie Kaczyński trzeba z tą seksualizacją dzieci, która odbywa się na plebaniach albo u »wujka«, a nie tą na lekcjach w szkole” - ocenił na Twitterze poseł PO Sławomir Nitras. „Kampania wyborcza PiS oparta na szczuciu jest obrzydliwa” - ocenił z kolei przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. Według niego, to pokazuje, jaka jest stawka wyborów w tym roku: „albo Polska będzie na Wschodzie, albo na Zachodzie” - stwierdził.
Według opozycji, PiS straszy społeczeństwo osobami homoseksualnymi, tak jak w poprzedniej kampanii straszył uchodźcami.
POLECAMY: