>> Czytaj także: Auschwitz. Rozebrali się pod bramą i zabili owcę
Sześć osób jest przesłuchiwanych w Krakowie, pięć w Oświęcimiu. Wszystkie są podejrzane o znieważenie miejsca publicznego, za co grozi kara pozbawienia wolności i bardzo wysoka grzywna, sięgająca nawet kilku tysięcy. Dodatkowo jeden z zatrzymanych - Białorusin z polskim obywatelstwem jest podejrzany o zabicie zwierzęcia, za co także grozi grzywna i do dwóch lat więzienia.
W piątek, 24 marca tuż po godz. 14 straż muzealna Państwowego Muzeum Auschwitz – Birkenau w Oświęcimiu powiadomiła policję o zakłóceniu ładu i porządku na terenie muzeum. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy zatrzymali 11 osób - 4 kobiety i 7 mężczyzn, w wieku od 20 – 27 lat (6 Polaków, 4 Białorusinów i 1 Niemiec).
Grupa osób rozebrała się do naga, zabiła owcę i skuła się ze sobą łańcuchami. Na bramie zawiesili białą szmatę z napisem „Love”.
Jednocześnie na parkingu przed wejściem do Muzeum została odpalona raca. W związku z incydentem ta część Muzeum została zamknięta dla zwiedzających.
Wszyscy trafili do policyjnej izby zatrzymań. Sprawą zajęła się także Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu.
– Trwa zabezpieczenie wszystkich śladów związanych z tą sprawą, szczególnie monitoringu muzealnego, aby ustalić dokładny udział poszczególnych osób w tym zdarzeniu – zaznaczył Mariusz Słomka, rzecznik oświęcimskiej prokuratury. Jak dodał, na tym etapie śledztwa trudno jeszcze powiedzieć coś więcej o motywach ich działania. Przesłuchania trwają.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że młodzi ludzie protestowali w ten sposób przeciwko wojnie na Ukrainie. Całe zdarzenie mieli fotografować i nagrywać.
W wydanym w związku z incydentem oświadczeniu Muzeum zapowiedziało, że w tej sprawie złoży zawiadomienie do prokuratury.
„Wykorzystywanie symboliki Auschwitz do jakichkolwiek manifestacji lub happeningów jest rzeczą karygodną i oburzającą. Godzi to w pamięć wszystkich ofiar niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz – czytamy w komunikacie Muzeum.