
Spis treści
Marsz Tuska był dedykowany pani Joannie z Krakowa. Nawet jej nie zaproszono
W niedzielę 1 października odbędzie się drugi w tym roku marsz organizowany przez Donalda Tuska i Koalicję Obywatelską. Lider PO wydarzenie to ogłosił już w lipcu. Co ciekawe, pomysł powstał na fali oburzenia niektórych środowisk po nagłośnieniu historii pani Joanny z Krakowa. Nakręcono o niej materiał w TVN, w którym skrytykowano działania policjantów w jednym z krakowskich szpitali, podjęte wobec kobiety, która trafiła na tamtejszy SOR po zażyciu tabletki poronnej z nieznanego źródła.
– To nie tylko pani Joanna została upokorzona i ugodzona w samo serce – mówił wówczas lider Koalicji Obywatelskiej, dedykując ten marsz właśnie jej.
Choć marsz Tuska zadedykowano pani Joannie, to nikt jej jednak na niego nie zaprosił. Teraz aktywistka żali się w rozmowie z TOK FM, że została wykorzystana przez opozycję do politycznej walki z PiS-em.
Tusk zapomniał o pani Joannie? "Moja historia została wykorzystana do budowania politycznego kapitału"
W rozmowie z radiem, pani Joanna z Krakowa przyznaje, że nie wybiera się na marsz Tuska. Jak zaznacza, nie została zaproszona na demonstrację ani przez Donalda Tuska, ani przez organizatorów marszu.
- Moja historia została wykorzystana do budowania politycznego kapitału i do przedwyborczej gry. (…) Mam wrażenie, że w momencie kiedy marsz został ogłoszony, to przestało chodzić o mnie czy o prawa reprodukcyjne kobiet, a najważniejsza stała się przepychanka z PiS-em – podkreślił w TOK FM.
Przyznała, że kilka miesięcy temu zależało jej na tym, żeby jej historia dotarła do jak największej liczby osób i w pewnym sensie "gest Tuska w tym pomógł".
Kim jest pani Joanna z Krakowa?
Po nagłośnieniu przez TVN historii pani Joanny z Krakowa, internauci prześwietlili profile społecznościowe kobiety. Szybko okazało się, że jest mocno zaangażowaną działaczką feministyczną.
Kobieta przedstawia się na Instagramie jako artystka i performerka, poruszająca zagadnienia związane ze sztuką, kobiecością i feminizmem. Występuje też na scenie jako draq king pod pseudonimem Johnny D’Arc. Na jej profilu znajdujemy liczne kontrowersyjne zdjęcia, na których stylizowana jest m.in. na Matkę Boską czy kobietę rodzącą urnę. Nie stroni też od nagich fotografii. W jej postach nie brakuje przy tym odniesień do polityki, praw kobiet i aborcji.
Oprócz tego wszystkiego jest również doktorantką na Uniwersytecie Jagiellońskim. Specjalizuje się w literaturoznawstwie. Z zawodu jest recenzentką literatury pięknej oraz tłumaczka języka angielskiego.
dś