Sąd skazał Pawła D. na 25 lat więzienia za zabójstwo Róży K. O warunkowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się najwcześniej po 20 latach. Wyrok nie jest prawomocny, a apelacje nie są wykluczone. Prokurator wnioskował o dożywocie (z możliwością warunkowego zwolnienia po 25 latach), a obrońca oskarżonego chciał, by zmienić kwalifikację prawną na rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia w związku z nieumyślnym spowodowaniem śmierci. Prokuratura analizuje w tej chwili czy będzie apelować od wyroku.
Pawła D. oskarżono o to, że w nocy z 13 na 14 kwietnia 2016 roku, w domu przy ulicy Paderewskiego w Piekarach Śląskich, działając wspólnie i w porozumieniu z nieletnią Weroniką G., zamordował Różę K. Sprawcy skrępowali jej ręce i nogi oraz uderzali w głowę obuchem siekiery. Następnie zostawili ją leżącą na brzuchu, a jej głowa przylegała do poduszki. Ukradli biżuterię i pieniądze. Paweł D. przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale jak stwierdził - „nie bezpośrednio”. Jego obrońca, radca prawny Jacek Betlejewski, dopytywał, co oskarżony przez to rozumie. - Przyznaję się do włamania i kradzieży, a nie do zabójstwa - podkreślał Paweł D. Kto zatem uderzał Różę K. obuchem siekiery w głowę? - Weronika G. - mówił oskarżony.
Nastolatka, która - zdaniem prokuratury - dokonała zbrodni wspólnie z Pawłem D., po roku od morderstwa została zwolniona ze schroniska dla nieletnich. Taka była decyzja Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach (Wydział III Rodzinny i Nieletnich). Podejrzana o brutalne zabójstwo - po decyzji sądu - przez półtora miesiąca cieszyła się wolnością, mimo że w szczególnych przypadkach sąd mógł przedłużyć ten pobyt. Weronika G. miała trafić do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, ale... nie było w nim miejsc. W takiej sytuacji wróciła do domu i - pod nadzorem kuratora sądowego - korzystała z życia. W internecie można było znaleźć zdjęcia uśmiechniętej nastolatki bawiącej się w dyskotece.
Po naszej interwencji sprawą zajęło się Ministerstwo Sprawiedliwości. G. ostatecznie trafiła do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, a 14 kwietnia zeszłego roku minister sprawiedliwości zażądał, by podjąć wobec sędziego czynności dyscyplinarne i zwrócił się w tej sprawie do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach. Ostatecznie odmówiono wszczęcia postępowania, na nic zdało się także zażalenie ministra Zbigniewa Ziobry.
Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach orzekł, że Weronika G. ma trafić do zakładu poprawczego. Tak się jednak nie stało. Po apelacji Sąd Okręgowy w Gliwicach uchylił bowiem orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Obecnie G. przebywa w schronisku dla nieletnich.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego