Nienaturalna struktura teamu Igi
- To bardzo ryzykowana decyzja ze strony Igi. Ten układ był bardzo ciężki dla Tomka. Struktura teamu Igi jest niekonwencjonalna i nienaturalna. W normalnym układzie główne decyzje w 99,9 procentach podejmuje trener, a psycholog jest osobą, która ma mu służyć do pomocy we współpracy z zawodnikiem. W tym wypadku sytuacja jest mocno zachwiana, a pozycja pani Darii Abramowicz zbyt mocna. Wygląda to tak, jakby trener był do pomocy dla pani psycholog - powiedział Ostrowski.
Jego zdaniem, Wiktorowski i tak długo wytrzymywał w tym układzie - Widocznie teraz formuła się wyczerpała - dodał.
Według byłego szkoleniowca m.in. Marty Domachowskiej czy Angelique Kerber Świątek może mieć problemy ze znalezieniem nowego trenera. - Nie każdy zgodzi się na wejście w taki układ. Ja bym na pewno w to nie wszedł - zaznaczył.
Wyniki bronią Wiktorowskiego
Jak ocenił, powodem zakończenia współpracy tenisistki z trener nie były wyniki sportowe.
- Nie były, bo nie mogły być, gdyż one nie były złe. Wygrane turnieje wielkoszlemowe, niezłe rezultaty w innych turniejach i - przede wszystkim - medal olimpijski, który uważam za największy sukces w historii polskiego tenisa... To wszystko broni Wiktorowskiego jako trenera - podsumował.
W piątek rano Świątek ogłosiła, że po trzech latach zakończyła współpracę z Wiktorowskim. Jako jego zawodniczka triumfowała m.in. w czterech turniejach wielkoszlemowych - trzykrotnie we French Open (2022-24) oraz US Open (2022). W sumie z tym szkoleniowcem wywalczyła 19 z 22 tytułów w karierze.
Jak przekazała w oświadczeniu, najbliższe tygodnie ma poświęcić na znalezienie nowego trenera, który będzie zza granicy, co ma być kolejnym krokiem w jej karierze.
Iga Świątek nie wystąpi w Wuhan
Dwie godziny później organizatorzy rozpoczynającej się w poniedziałek imprezy WTA 1000 w chińskim Wuhan przekazali, że Polka wycofała się z niej. Oznacza to, że w tym roku zrezygnowała z całej jesiennej części sezonu w Azji, gdyż wcześniej opuściła turnieje w Seulu i Pekinie. W pierwszym przypadku tłumaczyła się zmęczeniem, w drugim - względami osobistymi. Ostatni mecz rozegrała 5 września, kiedy przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open.
Polka, po piątkowej porażce Białorusinki Aryny Sabalenki w ćwierćfinale zawodów w stolicy Chin, utrzyma pierwsze miejsce w światowym rankingu co najmniej do 28 października.
