Pięć pytań do kandydatów największych komitetów wyborczych do PE

Redakcja Wiadomości
Redakcja Wiadomości
Wideo
od 7 lat
W niedzielę 9 czerwca odbędą się w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego. Z tej okazji zadaliśmy pytania kandydatom pięciu największych komitetów wyborczych. Co Ryszard Petru, Stanisław Tyszka, Dariusz Joński, Robert Biedroń i Sebastian Kaleta sądzą m.in. o Pakcie Migracyjnym, o CPK i walucie euro w Polsce? Zachęcamy do zapoznania się z odpowiedziami!

W naszej ankiecie udział wzięli (kolejność wg numeru listy wyborczej):

  • Ryszard Petru (Trzecia Droga), okręg nr 12, miejsce nr 3 na liście

  • Stanisław Tyszka (Konfederacja), okręg nr 12, miejsce nr 1 na liście

  • Dariusz Joński (Koalicja Obywatelska), okręg nr 6, miejsce nr 1 na liście

  • Robert Biedroń (Lewica), okręg nr 4, miejsce nr 1 na liście

  • Sebastian Kaleta (Prawo i Sprawiedliwość), okręg nr 4, miejsce nr 3 na liście

Poniżej prezentujemy odpowiedzi kandydatów do Parlamentu Europejskiego na nasze pytania.

Spis treści

Polacy obawiają się napływu migrantów związku z przyjęciem Paktu Migracyjnego. Czy te obawy są słuszne? Jeśli tak, to co trzeba w tej kwestii zrobić w PE?

Ryszard Petru:

Polska nie jest docelowym celem imigracji. Natomiast Unia Europejska musi kontrolować migrację, ponieważ bez mechanizmów kontroli nie będziemy w stanie oprzeć się fali migracji, która przed nami.

Stanisław Tyszka:

Bezpieczeństwo Polski jest dla nas jednym z priorytetów. Obrazki z Włoch, Hiszpanii czy Francji jednoznacznie pokazują Polakom, że masowa niekontrolowana imigracja to coś, na co nie powinni wyrażać zgody. Po pierwsze, państwa odpowiedzialne za granice południowe muszą wziąć za nie pełną odpowiedzialność, tak jak Polska powinna wziąć za swoją granicę z Białorusią Pod drugie, popieram pomysł Ewy Zajączkowskiej-Hernik, aby w PE powstała komisja, która rozliczy polityków odpowiedzialnych za obecny chaos i prawdziwe tragedie mieszkańców wielu miast europejskich. Obecny pakt migracyjny jest nie do zaakceptowania i my jako Konfederacja odrzucamy go w całości.

Dariusz Joński:

Pakt migracyjny nie będzie dotyczył Polski. W tej chwili rozpoczynają się negocjacje i Polska ma dwa lata na to, aby skorzystać z punktu czwartego paktu. Twórcy tego dokumentu wzięli pod uwagę również kraje, które w ostatnim czasie przyjęły bardzo dużo migrantów. Między innymi Polskę, która przyjęła kilka milionów uchodźców z Ukrainy. W związku z tym Polska będzie z tego zwolniona. Najbliższe dwa lata w PE są po to, żeby podjąć wszelkie rozmowy i negocjacje, aby Polska skorzystała z możliwości nie brania udziału w pakcie migracyjnym. Dla takich krajów jak nasz, jest specjalny zapis, który umożliwia zwolnienie. Powiem więcej – gdyby nie stracone ostatnie lata, to dawno już by to było załatwione. Dlatego, że rząd Morawieckiego mógł już wcześniej to ustalić, gdyby nie wojny dyplomatyczne z Brukselą. Co więcej – Polska mogła nawet liczyć na środki finanse za to, że pomogła tak wielu rodzinom z Ukrainy. Jednak poprzedni rząd wolał prowadzić wojnę z Brukselą. Zresztą, robi to do dzisiaj, mówiąc, że „Bruksela i Berlin to najwięksi wrogowie Polski”. Mam nadzieję, że ta polityka PiS zostanie odrzucona przez Polaków w najbliższą niedzielę.

Robert Biedroń:

Po pierwsze – bezpieczna granica to taka, na której nikt nie ginie. Po drugie – jeszcze żaden mur nie zatrzymał migracji. Każdy ma prawo do godnego traktowania, zwłaszcza, gdy ucieka przed wojną, przemocą czy dyskryminacją w swoim rodzimym kraju. Państwa członkowskie UE systematycznie łamią prawo do ubiegania się o ochronę międzynarodową. Na Morzu Śródziemnym co roku giną tysiące ludzi. Wciąż trwa również kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej. Nowoprzyjęty pakt migracyjny nie jest idealny i wymaga wielu zmian, ale jest pierwszym krokiem w tworzeniu bezpiecznej Europy, w której skutecznie broni się naszych granic, przy jednoczesnym poszanowaniu praw człowieka. Dzięki wielkiemu sercu Polek i Polaków, którzy przyjmowali uchodźców z Ukrainy pod swoje dachy, Polska i tak zostanie zwolniona z kar za nieprzyjmowanie uchodźców. Przyjęliśmy ich już wystarczająco dużo w ostatnim czasie. Wierzę, że trzeba przekształcić Frontex w jednostkę, której misją nie będzie jedynie ochrona zewnętrznych granic UE, ale także niesienie pomocy, ratowanie ludzkiego życia na granicach Europy oraz umożliwienie rozpoczęcia legalnej procedury azylowej w bezpiecznym miejscu.

Sebastian Kaleta:

Obawy są jak najbardziej uzasadnione i realne. Pakt migracyjny zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła Polsce narzucać dowolnie w każdym roku wymaganą liczbę migrantów do przyjęcia. Migrantów, którzy zapraszani byli do Niemiec i Francji, lecz nie są już tam mile widziani. Premier Francji Gabriel Attal wyraźnie wskazał, że to właśnie Polska ma ich teraz przejmować. Jeśli tego nie uczynimy, to KE nałoży 20 tysięcy kary za każdego nieprzyjętego, a można założyć że w razie zapłacenia tego swoistego okupu w kolejnym roku będą zwiększane liczby migrantów do przyjęcia, a zatem i stawka okupu. Rząd Tuska po cichu zgadza się na to. Parlament Europejski kolejnej kadencji będzie miał wpływ na kształt Komisji Europejskiej na kolejne lata, a zatem może wycofać ten pakiet.

CPK - tak czy nie i dlaczego? Jeśli tak, to kiedy?

Ryszard Petru:

Kolej - jak najbardziej tak. Lotnisko tylko w wariancie, kiedy będzie przynosiło zyski. Krótko mówiąc, jeśli będzie się po prostu opłacało.

Stanisław Tyszka:

CPK czy elektrownie jądrowe to jest klasyczny przykład tego, jak elity rządzące Polską przez ostatnie 30 lat realizują tylko i wyłącznie politykę partyjną, a nie interes naszego państwa. Brak agendy w polityce zagranicznej, w sądownictwie, czy właśnie w dużych inwestycjach strategicznych powoduje, że tracimy nie tylko czas, ale okazje aby nasz kraj się rozwijał i był poważnie traktowany przez naszych partnerów. CPK wydaje się być projektem istotnym, prawdopodobnie ważnym do zrealizowania, ale nie odbyła się na ten temat poważna debata, nie udało się przekonać do niego całej klasy politycznej, jedni będą go realizować, inni wygaszać. Jestem zdecydowanie zwolennikiem tego, aby duże projekty były poparte poważnymi dyskusjami politycznymi i społecznymi i jeśli jest wola Polaków, żeby je realizować (w przypadku CPK wydaje się, że tak jest), to powinniśmy sprawnie i umiejętnie ten projekt dopiąć, bez względu nie tylko na barwy partyjne, a może i wątpliwości jednego czy drugiego polityka. Ale do tego potrzebujemy poważnego państwa. Czy tak obecnie jest? Odpowiedź zostawiam wyborcom na 9 czerwca.

Dariusz Joński:

W sprawie CPK trwa audyt i muszą być pełne informacje na temat wydatków. W najbliższych dniach będzie o nich informował pełnomocnik rządu ds. CPK, minister Maciej Lasek. Jestem umysłem ścisłym, więc osobiście podejmuję decyzje w oparciu o liczby i analizy. W sprawie CPK musi być więc pełna analiza z informacją o wygaszanych lotniskach, żeby później nie było, że zostanie zbudowane, a będzie wygłaszać połowę lotnisk w Polsce. Musi być też pełna informacja odnośnie tego, jak CPK ma być zbudowane, za czyje pieniądze i w jakiej cenie. Musi zostać

wyjaśnione, na co poszło 2,5 mld zł do tej pory, jak również to, jak ma wyglądać kolej. Poprzednicy myśleli, żeby budować kolej na krzywdzie ludzi. Absolutnie na to nie ma zgody. Brałem udzial w wielu protestach, na których ludzie płakali, bo przez salony ich domów miały przechodzić tory kolejowe, a rządzący w ogóle z nimi nie rozmawiali. To jest zbyt poważna debata, że odpowiedzieć „tak” lub „nie”, bo muszą być pełne analizy, żeby podjąć decyzję.

Robert Biedroń:

Zdecydowanie tak. Wszystkie ekspertyzy, które powstawały od lat – za czasów rządów SLD, PO i PSL oraz PiS – wskazywały jednoznacznie, że istnieje potrzeba zbudowania lotniska w centralnej części Polski na Mazowszu i że obecne połączenia kolejowe nie są w stanie zaspokoić potrzeb transportowych mieszkańców wielu regionów Polski. CPK to rozbudowa systemu połączeń kolejowych. To także walka z wykluczeniem komunikacyjnym. To kierunek przyjazny klimatowi a zarazem nowoczesnej infrastrukturze. Jesteśmy za kontynuowaniem projektu, ale nie w sposób, w który robił to PiS – na szybko, na potrzeby kampanii wyborczych. Projekty infrastrukturalne tej skali to nie inwestycje na czteroletnią kadencję i muszą być tworzone ponad politycznie.

Sebastian Kaleta:

Tak, jak najszybciej, zgodnie z harmonogramem realizowanym przez poprzedni rząd, rząd Zjednoczonej Prawicy, czyli zakończenie budowy w 2027 roku, a start lotniska w 2028. Już wiemy, że pół roku zmarnowano. A obecny rząd robi wszystko, by tę inwestycję pogrzebać. Cieszą się z tego Niemcy, bo są naszym konkurentem w międzynarodowej logistyce. W ostatnich latach przegrywali konkurencję, a CPK mógł stać się gwoździem do trumny niemieckiej gospodarki. Na szczęście dla Niemców, ich ekipa teraz rządzi w Warszawie, więc mogą odetchnąć z ulgą.

Polska powinna wprowadzić walutę euro? Jeśli tak, to kiedy?

Ryszard Petru:

Tak, najwcześniej za trzy lata.

Stanisław Tyszka:

Złotówka i gotówka! Jestem przeciwnikiem wprowadzania euro oraz co raz większych zakusów eurokratów do ograniczania gotówki. W tej sprawie moje stanowisko, jak i całej Konfederacji jest jasne i w Parlamencie Europejskim zamierzam blokować wszelkie działania, które miałby nas zmusić do przyjęcia euro lub ograniczające możliwość korzystania z gotówki przez Polaków.

Dariusz Joński:

Nie są prowadzone w tej chwili przez rząd jakiekolwiek działania przygotowawcze do wprowadzenia euro w Polsce. Obowiązuje złoty. Nie są prowadzone żadne prace nad wprowadzeniem euro, natomiast debata ekonomistów w spokoju powinna być prowadzona, żebyśmy mieli przeprowadzone analizy. Jeszcze raz chcę podkreślić – obecnie nie ma żadnych prac nad wprowadzeniem euro.

Robert Biedroń:

Polska potrzebuje mapy drogowej przyjęcia euro. Ważnych decyzji nie podejmuje się pochopnie. Jestem za wypracowaniem ponad politycznymi podziałami mapy drogowej, która będzie nas przez tę drogę prowadzić. Przyjęcie euro dopiero po spełnieniu kryteriów konwergencji oraz w optymalnym momencie dla polskiej gospodarki i sytuacji gospodarstw domowych. Myślę, że może to nastąpić w ciągu najbliższych 10 lat. Polska może na przyjęciu euro tylko zyskać w dłuższej perspektywie.

Sebastian Kaleta:

Nie powinna. Suwerenność monetarna jest kluczowa w momentach kryzysu. Pokazały to zarówno kryzysy z 2008 roku, jak i ostatni związany z covidem i wojną na Ukrainie. Musimy bronić złotówki, a nowy unijny traktat, który forsowany jest przez ekipę Tuska w Europie zakłada zmuszenie Polski do przyjęcia euro.

Czy powinna zostać usunięta zasada jednomyślności w UE (kwestia prawa weta)?

Ryszard Petru:

Ta zasada powinna zostać zmodernizowana. To skomplikowany temat, natomiast musi istnieć możliwość zawiązywania koalicji wewnątrz Unii Europejskiej, które nie będą pozwalały na przyjmowanie pewnych rozwiązań przez większość krajów członkowskich.

Stanisław Tyszka:

Obserwując zmiany jakie zaszły w UE w ciągu ostatnich kilkunastu lat nie ma możliwości, żebym zaakceptował usunięcie prawa weta. Widzimy jak silne instrumenty ma UE, aby wymuszać na nas już przyjęte prawa. Nie zgodzę się nigdy na to, by Polska nie mogła zawetować zmian, które będą bezpośrednio uderzać w jej bezpieczeństwo, sposób życia Polaków, czy to jak chcemy zarządzać swoim krajem. Stawiamy tu twarde weto i w odróżnieniu od polityków wszystkich innych opcji zamierzamy z tego prawa korzystać.

Dariusz Joński:

Europa i Parlament Europejski były budowane na zasadzie jednomyślności. Wszyscy musieli przekonywać wszystkich, żeby przyjąć najważniejsze decyzje. Ja uważam, że ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego, pokazuje, że nawet przy dużych różnicach – chociażby pomocy Ukrainie, gdzie Węgry mocno opanowały – udało się ich przekonać siłą argumentów. Więc ja akurat uważam, że siła jedności, to jedno z mocniejszych oręży i mandatów Parlamentu Europejskiego.

Robert Biedroń:

Potrzebujemy Unii Europejskiej, która potrafi reagować szybko na dzisiejszy, dynamicznie zmieniający się świat, a wszystkie decyzje podejmowane są w przejrzysty sposób. Zasada jednomyślności wykorzystywana jest przez kraje, takie jak Węgry, do blokowania procesu decyzyjnego i uzyskiwania daleko idących ugód za pomocą szantażu. Powinniśmy stopniowo odchodzić od zasady jednomyślności w Radzie UE na rzecz podwójnej kwalifikowanej większości (QMV). Jestem też za wypracowania nowej formuły QMV, która zmniejsza siłę wpływu największych państw UE –Niemiec i Francji.

Sebastian Kaleta:

Likwidacja prawa weta to likwidacja suwerenności Polski. Niemcy zyskaliby pełną kontrolę nad Europą Środkowo-Wschodnią. Rola Polski byłaby niższa i słabsza od niemieckich landów. Bylibyśmy neokolonią.

Czy dopuszcza Pan możliwość wysyłania wojsk krajów europejskich na Ukrainę - w zależności od rozwoju sytuacji na froncie?

Ryszard Petru:

To musiałaby być wspólna decyzja NATO.

Stanisław Tyszka:

Nie.

Dariusz Joński:

Nie. Uważam, że w przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego powinniśmy wzmocnić nasze granice z lądu, z morza i z powietrza. Dlatego też mówimy o kopule nad Europą. Powinniśmy wspierać zbrojnie Ukrainę, ale nie widzę możliwości, żeby wysłać polskich żołnierzy, czy też europejskich, na Ukrainę.

Robert Biedroń:

Ukraina nie jest członkiem NATO. Otrzyma każdą potrzebna pomoc w sprzęcie. Wysyłanie naszych żołnierzy nie jest obecnie tematem dyskusji. Jest jedynie tematem rosyjskiej dezinformacji, co pokazał ostatni atak hakerski z fałszywą depeszą PAP. Zbliżający się szczyt NATO w lipcu nie przyniesie żadnych zmian w tym zakresie, dyskusje będą się toczyły wokół tego, jakich instrumentów finansowych użyć, by wspierać Ukrainę w okresie długoterminowym.

Sebastian Kaleta:

Politycy nie powinni publicznie spekulować w sprawach bezpieczeństwa na temat scenariuszy, które są czysto hipotetyczne. Przecież takie przemyślenia odnotowują wrogie nam rosyjskie służby. W obecnym momencie wojny nie wyobrażam sobie, aby Polska miała włączać się bezpośrednio. I tak skala pomocy militarnej, humanitarnej i gospodarczej jest nieporównywalna z innymi europejskimi państwami. Mimo to, Ukraina woli dogadywać się z Niemcami ponad głowami Polaków sprawie zniesienia ceł na produkty rolne z Ukrainy. To powinno wzbudzać naszą ostrożność. Najważniejsze jest dzisiaj zbrojenie się. Należy z niepokojem zauważyć, że aktualny rząd nie zmierza do realizacji wielu kontraktów, które wynegocjował poprzedni rząd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl