Piłkarze Ruchu Chorzów w szpitalu dziecięcym
Szpital dziecięcy przy Truchana w Chorzowie odwiedzili w Dniu Dziecka piłkarze Ruchu oraz wolontariusze Fundacji Doktor Clown. Kapitan Niebieskich Tomasz Foszmańczyk oraz pomocnik Tomasz Swędrowski w towarzystwie klubowej maskotki przeszli się po oddziałach i spotkali się z pacjentami.
—Mamy Dzień Dziecka, więc tutaj też bardzo chętnie towarzyszymy Adlerowi w tej akcji. Na pewno dla dzieciaków to jest fajna sprawa – dla nas tak samo, żeby trochę uśmiechu dzieciom sprawić – podzielił się z nami kapitan Ruchu Chorzów Tomasz Foszmańczyk.
Każde z dzieci dostało drobny upominek. Były śmiechy, piątki, żółwiki i wspólne zdjęcia. Choć maluchy nierzadko w pierwszej chwili patrzyły z nieufnością na wielkiego orła, to po paru sekundach dawały się przekonać i z radością machały do Adlera.
— Bardzo fajna niespodzianka. Nie spodziewałem się, że nas odwiedzi Ruch Chorzów – cieszył się Dawid.
— Taka niespodzianka nas bardzo ucieszyła. Nikola jest od dwóch tygodni na oddziale, więc to dla niej niesamowita atrakcja. Uwielbia zdjęcia z fajnymi osobami - mówi Pani Ewelina mama małej Nikolki.
Wirujące talerze, czerwone nosy i wiele śmiechu – Wolontariusze Doktora Clowna na oddziałach
Nieco później na oddziałach pojawili się wolontariusze Fundacji Doktor Clown. Kolorowe stroje, czerwone nosy i pokazowe sztuczki. Ich obecność pozwalała na chwile śmiechu w szpitalu.
— Ta praca jest bardzo satysfakcjonująca - uśmiech jest i u dzieci, i u nas. Jest dużo frajdy, dużo zabawy, kręcenie talerzem, czarowanie nosków. Jeśli ktoś ma nos (bo już kiedyś wcześniej nas spotkał), to gdy nas widzi, zakłada go w drzwiach i biegnie do nas – mówi Liliana Polak wolontariuszka fundacji Doktor Clown.
Nie przeocz
Zobacz także
