SBU twierdzi, że grupa była kierowana przez współzałożyciela organizacji publicznej, która "jest znana ze swoich antyukraińskich działań od 2015 roku".
Zgodnie z planem, w centrum Kijowa miał odbyć się wiec protestacyjny, którego uczestnicy nie wiedzieli o spisku. Wtajemniczeni w plan mieli sprowokować zamieszki, a następnie wtargnąć do siedziby parlamentu.
SBU: chcieli zająć parlament Ukrainy
Jak poinformowała w wydanym komunikacie SBU, zatrzymani planowali "wstrząsnąć sytuacją społeczno-polityczną" w kraju, co miało "zagrać na korzyść Rosji". Służba nie podała, czy zatrzymani byli powiązani z Moskwą. Nie podano też ich nazwisk. Wiadomo, że wśród nich są przedstawiciele organizacji pozarządowych z Kijowa i innych ukraińskich miast. Podczas przeszukań ich mieszkań znaleziono broń i amunicję oraz telefony komórkowe, sprzęt komputerowy i nagrania z dowodami działań przestępczych.
Niedoszli puczyści są podejrzanymi w sprawie karnej dotyczącej działań mających na celu gwałtowną zmianę porządku konstytucyjnego lub przejęcie władzy. Maksymalna kara przewidziana w tym artykule to 10 lat więzienia i konfiskata mienia.
źr. Radio Swoboda