Podpalił mężczyznę i patrzył jak płonie - akt oskarżenia dla podpalacza z Pomorskiej. Morderstwo ze szczególnym okrucieństwem

Wiesław Pierzchała
Moment podpalenia mężczyzny 20 marca na przystanku tramwajowym MPK przy ul. Pomorskiej w Łodzi.
Moment podpalenia mężczyzny 20 marca na przystanku tramwajowym MPK przy ul. Pomorskiej w Łodzi. fot. https://twitter.com/PrezesObywatel
Prokuratura sporządziła akt oskarżenia w sprawie pamiętnego, drastycznego morderstwa, kiedy 33-letni sprawca podpalił 36-latka siedzącego na ławce na przystanku tramwajowym przy ul. Pomorskiej w Łodzi. Podpalony mężczyzna stanął w ogniu i skonał w męczarniach. Podpalaczowi, któremu zarzucono zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, grozi dożywocie.

Do tragedii doszło w nocy z 19 na 20 marca tego roku na przystanku MPK w rejonie osiedla studenckiego Lumumbowo. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Łódź – Śródmieście, która sporządziła akt oskarżenia i skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi. Według śledczych, kilka minut po północy oskarżony podszedł do siedzącego na ławce mężczyzny, uderzył go w głowę i zdjął mu czapkę, którą rzucił na ziemię, po czym oddalił się, ale tylko na chwilę.

Zobacz więcej zdjęć

Morderstwo w Łodzi: podpalał zapalniczkami

- W ciągu kolejnych ponad 20 minut oskarżony kilkukrotnie odchodził i powracał do pokrzywdzonego szturchając go i popychając. Blisko 30-krotnie używał posiadanych zapalniczek po to, aby skutecznie go podpalić: początkowo tułów, a następnie włosy. Zapisy monitoringu wskazują niezbicie, że podpalony mężczyzna dawał oznaki życia. Gdy zaczęło się palić całe jego ciało, napastnik w dalszym ciągu z bliskiej odległości to obserwował, w szczególności zaś nie podjął żadnych działań, które mogłyby uratować życie płonącemu. Przyglądał się także akcji gaśniczej prowadzonej przez straż pożarną – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Morderstwo w Łodzi: był pijany i agresywny

Oskarżony został zatrzymany przez policjantów 20 marca przed godz. 21 w rejonie al. Wyszyńskiego w Łodzi na Retkini. Zachowywał się agresywnie, ale został szybko obezwładniony. Był pijany. Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.

Przeczytaj o podpalaczu, który chciał podpalić śpiącego mężczyznę i rzucił się z toporkiem na policjantów

Podczas przesłuchania 33-latek nie przyznawał się do winy. Wiele razy zmieniał wersję wydarzeń, przez co są one niespójne i pozostają w sprzeczności z zebranymi dowodami. Śledczy zaznaczają, że na niedopałku znalezionym w pobliżu miejsca zdarzenia znajdowały się ślady DNA należące do oskarżonego. Zabezpieczono też trzy jego zapalniczki. Wszystkie były sprawne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl