Katarzyna Kawa ograła Jil Teichmann
Szwajcaria, w barwach której zabrakło największej gwiazdy, a więc Belindy Bencic, jawiła się przed rozpoczęciem potyczki jako łatwiejszy przeciwnik turnieju eliminacyjnego. Pod nieobecność Igi Świątek, która zrezygnowała z gry w kadrze na rzecz turnieju w Stuttgarcie (już dziś pojawiła się w Niemczech), a także kontuzjowanej Magdaleny Fręch, jako druga rakieta wystąpić musiała Katarzyna Kawa, która kilka dni temu zagrała w finale turnieju WTA 250 w Bogocie.
Nasza tenisistka sprostała wyzwaniu, po trzysetowej potyczce pokonała wyżej notowaną Jil Teichmann 5:7, 6:4, 6:2, rozkręcając się z minuty na minutę i prezentując wraz z upływem czasu coraz częściej dobre, skuteczne zagrania.
Magda Linette zapewniła zwycięstwo
Triumf naszej drużynie zapewniła z kolei Linette, która rywalizowała z klasyfikowaną na 93. miejscu w światowym rankingu Viktoriją Golubic. Szwajcarka nie zamierzała tanio sprzedać skóry, sprawiła naszej tenisistce trochę problemów, ostatecznie jednak to poznanianka okazała się lepsza, triumfowała w dwóch setach 6:4, 6:3, zapewniając w ten sposób zwycięstwo Biało-Czerwonym w czwartkowym spotkaniu. Potyczkę zakończy jeszcze rywalizacja deblowa.
W piątek Polki zmierzą się ze znacznie bardziej wymagającymi rywalkami, a więc Ukrainkami, z dwoma czołowymi tenisistkami w składzie (Elina Switolina, Marta Kostiuk). Ewentualne zwycięstwo zapewni naszej drużynie awans do turnieju finałowego turnieju Billie Jean King Cup, będzie jednak o nie szalenie ciężko. Początek rywalizacji zaplanowano - podobnie jak w czwartek - na godzinę 15.00.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
