Pożar familoków w Czerwionce-Leszczynach
Wieczorem 18 lutego na poddaszach dwóch familoków w Czerwionce-Leszczynach pojawił się ogień. Na miejscu pracuje kilkudziesięciu strażaków. O 21.30 trwało dogaszanie jeszcze ognia w familoku przy ulicy Wolności (drugi familok płonął przy Wolności).
Kliknij poniżej i zobacz zdjęcia
AKTUALIZACJA, godzina 22.59
W familoku przy ulicy Hallera 6 było zameldowanych 28 osób, w familoku przy Wolności - 25. Większość lokatorów spędzi najbliższe dni u rodziny. - Tylko jedna kobieta z dzieckiem zdecydowała się skorzystać z mieszkania chronionego z zasobu gminy - wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik Urzędu Miasta i Gminy Czerwionka-Leszczyny.
Nie przegap
Z poszkodowanymi rozmawiają pracownicy OPS, spisują potrzeby. Trwa już zbiórka pomocowa: zabezpieczono ubranka dla dzieci, pieluszki, artykuły żywnościowe. W Centrum Kulturalno-Edukacyjnym na szybko zorganizowano dla rodzin centrum pomocowe, są prysznice, materace, gorąca kawa i herbata. Wiadomo, że w pożarze nikt nie ucierpiał, ale do jednej osoby wezwano karetkę. Zasłabła z powodu silnego stresu.
Jeszcze tej nocy policjanci i strażacy obiecali, że będą starali się zabezpieczyć majątek z mieszkań. Przez całą noc będą jeździły w tym rejonie patrole policji.
Zobacz koniecznie
[WCZEŚNIEJ PISALIŚMY]
Pożar w Czerwionce-Leszczynach. "Ogień pojawił się szybko". ...
Przerażeni mieszkańcy wybiegli z płonących budynków, ale wszystko wskazuje na to, że długo nie wrócą do swoich mieszkań.
- O czym tu mówić. Łzy zostały - płakała jedna z kobiet patrząc, jak ogień trawi poddasze z jej mieszkaniem. Pocieszał ją ojciec, przytulając. - Straszna tragedia - mu też głos się łamał.
Czerwionka-Leszczyny: pożary w familokach. Mieszkańcy zostal...
Z informacją o pożarze przy ulicy Wolności na 112 zadzwonił ratownik górniczy, Tomasz Grzegorzyca, mieszkający dokładnie naprzeciw familoka. - Nagle pies zaczął szczekać. Zajrzałem przez wizjer w drzwiach, a tam już było widać ogień. Paliło się wszystko. Tam mieszka dziewięć rodzin. Nie było żadnych wybuchów. Ale dziwne, że w jednym czasie dwa familoki objął ogień - zastanawia się pan Tomasz Grzegorzyca. Przyznaje, że gdy wyremontowano familoki na osiedlu, dobrze się tutaj mieszka. To spokojna okolica, a familoki - których jest 96 - to duma Czerwionki-Leszczyn. - Mieszkam tutaj od zawsze, nigdy nie było żadnych kłopotów. A tu taka tragedia. Dobrze, że chociaż nikomu nic się nie stało. A domy można odbudować - mówi mieszkaniec.
Akcja strażaków wyglądała bardzo dramatycznie. Z dwóch drabin gasili ogień, który trawił całe poddasze. Został tylko szkielet z nadpalonych krokwi. Przyczyny i okoliczności wybuchu tego pożaru będą ustalane przez policję.
- O 21.30 w gminie Czerwionka-Leszczyny zebrał się sztab kryzysowy, na którym opracowywany jest plan kompleksowej pomocy dla poszkodowanych - wyjaśniała nam Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik Urzędu Miasta i Gminy w Czerwionce-Leszczynach.
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
