- Łódzka kardiochirurgia to legenda. To tutaj przecież wszystko się zaczęło, a zaczęło od prof. Molla, który przeprowadził pierwszy w Polsce przeszczep serca - wspomina prof. Michał Krejca, nowy kierownik kliniki kardiochirurgii w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym przy ul. Pomorskiej w Łodzi, który pracował wcześniej w Katowicach.
Dotychczasowy szef kardiochirurgii odszedł na emeryturę, a dyrekcja szpitala postanowiła „odświeżyć” zespół. I zrobiła to z rozmachem, bo do łódzkiego szpitala przyjechali pracować m.in. uczniowie prof. Zbigniewa Religi oraz byłego ministra zdrowia prof. Mariana Zembali.
CZYTAJ TEŻ: Lekarze z Łodzi wszczepili rozrusznik wprost do serca
- Znaczna część pacjentów wyjeżdżała z naszego województwa i szukała pomocy w innych ośrodkach, głównie na Śląsku. Ściągając do siebie tak wykwalifikowaną kadrę, chcemy spotęgować nasze działania w zakresie kardiochirurgii, poprawić dostępność leczenia, robić więcej zabiegów i poprawić technologię - zapowiada dr Paweł Ptaszyński, zastępca dyrektora ds. medyczno-organizacyjnych w CKD.
Nowy kierownik kardiochirurgii zaczynał pod skrzydłami legendarnego prof. Zbigniewa Religi. To on przyjmował go do pracy i prowadził jego specjalizację z chirurgii ogólnej.
- Religa odczarował kardiochirurgię. Kiedyś była to dziedzina, w której elita lekarzy leczyła elitę pacjentów, a gdy na Śląsku zaczęła się gwałtownie rozwijać to nawet pięciu profesorów kardiochirurgii pracowało na jednym oddziale - mówi prof. Michał Krejca.
ZOBACZ TAKŻE: Lekarze z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi autorami nowoczesnej metody wykrywania chorób serca
Specjalizację z kardiochirurgii prof. Krejca robił u jednego z najwybitniejszych polskich lekarzy - prof. Andrzeja Bochenka, ucznia i asystenta prof. Religi podczas pierwszej udanej transplantacji serca w Polsce. Przez pewien czas Krejca był też zastępcą Bochenka w klinice kardiochirurgii w Katowicach. - To była wspaniała współpraca. Mój szef był otwarty. Pozwalał się rozwijać, dlatego chcę, by tutaj w Łodzi było tak samo. Chcę, by lekarze mieli poczucie możliwości własnego rozwoju - mówi prof. Krejca.
Do łódzkiego szpitala przyszedł też dr Mirosław Wilczyński, z którym prof. Krejca pracował niemal 30 lat w Katowicach. Jest też dr Marcin Krasoń z Zabrza, pracujący u prof. Zembali. Na kardiochirurgii w Łodzi pracuje już również dr Piotr Stępiński z Nowej Soli, gdzie kilka lat temu wspólnie z zespołem przeprowadził nowatorską, połączoną operację kardiochirurgiczną, naczyniową i chirurgii ogólnej. Ostatnim nowym pracownikiem łódzkiej kliniki jest dr Piotr Janusiewicz, wychowanek słynnego prof. Stanisława Wosia z Katowic.
CZYTAJ WIĘCEJ: Choroby układu krążenia w Łódzkiem. Coraz więcej zgonów w naszym regionie
- Możemy robić więcej zabiegów i leczyć większą liczbę pacjentów w Łodzi. Chcemy rozwijać chirurgię minimalnie inwazyjną, bo sporo operacji można robić z minimalnego nacięcia, endoskopowo, a nie poprzez otwarcie mostka. Można np. wymieniać zastawkę mitralną z niewielkiego nacięcia po bocznej stronie klatki piersiowej. Będziemy też iść w kierunku chirurgii naczyniowej, np. w przypadku tętnic szyjnych. Ale zmiany będą wprowadzane z rozwagą i spokojem- zapowiada nowy kierownik kardiochirurgii w CKD.
ZOBACZ TEŻ |Nowatorskie badania pomogą wcześniakom