Mateusz Morawiecki w Kolbuszowej
W piątek o 18:00 Mateusz Morawiecki pojawił się na rynku głównym w Kolbuszowej, by spotkać się z mieszkańcami tamtejszego powiatu. Był to ostatni etap jego piątkowych spotkań z wyborcami w tym rejonie Polski. Wcześniej odwiedził żłobek i przedszkole samorządowe w Niebylcu oraz Liceum Ogólnokształcące im. ks. Piotra Skargi w Sędziszowie Małopolskim.
"Zbliża się czas wyborów, od których będzie zależała przyszłość małych ojczyzn. Musimy zdać sobie sprawę, jaka jest stawka tych wyborów" - zaczął premier spotkanie w Kolbuszowej.
W pierwszej części wypowiedzi szef rządu zwrócił uwagę na małe ojczyzny w Polsce, zwracając uwagę na konieczność rozwoju małych miejscowości.
PAP.PL: Premier: stoimy przed wyborem
"Jest jeden warunek, aby tak się musiało stać i wypełniamy go od 8 lat. Poprzez rozwój dróg, infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, edukacyjnej, komunikacyjnej, tworzy się szybciej polska klasa średnia. Poprzez zrobienie wszystkiego, aby do miast jak Kolbuszowa przyciągnąć infrastrukturę, by przyciągnąć większych przedsiębiorców, to taka polityka jest najlepszą polityką dla Polski lokalnej" - mówił.
Dalej premier zwrócił uwagę na rozwój dróg we wschodniej i południowej Polski, a także zaznaczył, że za czasów rządów Platformy Obywatelskiej w tych regionach, ale i całej Polsce, dochodziło m.in. do zamykania posterunków i zmniejszano bezpieczeństwo obywateli.
"Donald Tusk to niebezpieczny szkodnik. Chce wrócić do prawa pięści, prawa dżungli. My budujemy państwo prawa i sprawiedliwości, wolności i solidarności, a oni chcą budować państwo oparte na prawie liberałów. Nie chcemy takiej rzeczywistości" - zaznaczył Morawiecki.
Zmora PO - bezrobocie
W dalszej części Mateusz Morawiecki odniósł się do bezrobocia, które za czasów rządów PO-PSL osiągnęło rekordowo wysoki wynik.
"Bezrobocie to była największa zmora Platformy Obywatelskiej. Setki tysięcy ludzi wygnanych na imigrację, praca na umowy śmieciowe po 3-4 zł za godzinę. (...) Ta rzeczywistość może wrócić. Berlin, Bruksela wspierają pana Tuska, ale wierzę, że naród polski nie pozwoli na ten powrót" - powiedział premier.
Jak również dodał, za czasów rządów PiS-u "mamy najniższe bezrobocie w historii, i jeśli Polacy nam zaufają i powierzą władzę, będę robił wszystko, aby jak najwięcej inwestycji przyciągnąć, aby powstawały miejsca pracy" w małych miejscowościach, takich jak Kolbuszowa.
"Za ich czasów bezrobocie było tak wielkie, że nawet Tusk uciekł z kraju szukać roboty na emigracji, ale szkoda, że tam nie został" - powiedział premier.
Donald Tusk gra w orkiestrze Władimira Putina
Szef rządu odniósł się również do działań przedstawicieli opozycji, podczas kryzysu na granicy wschodniej z Białorusią. Wspomniał również o działaniach propagandowych PO.
"Grali w orkiestrze Putina. Wykonujemy ogromny wysiłek, odbudowujemy polski przemysł obronny. Co oni robią? Krytykują niemal każdy zakup, a teraz zaczęli się posługiwać mailami, które są na serwerach ruskich wykradzione przez ruskich hakerów, bo Tusk myśli, że to on wykorzystuje ruskie prowokacje do tego, żeby nam dokuczyć, ale się zdziwi, bo nie wie, kto kogo wykorzystuje. Nie wie, że jest narzędziem w rękach Putina, bo mam nadzieję, że nie jest kimś, kto współpracuje z Putinem. Dlatego bądźcie w tym okresie szczególnie czujni. PO podrobiło mój głos w internecie, posługując się ruskimi prowokacjami" - grzmiał premier.
Jak dodał, "to jest ich polityka: zniszczyć nas nienawiścią, chaosem, chamstwem, oszustwem - to jest ich plan. Jeśli myślą, że nas zastraszą, albo że będą w stanie zniszczyć nas przez swoje media, to są w grubym błędzie. Oni w ogóle nie posługują się programem. Chociaż nie, przepraszam, mają dwa programy - TVN i TVN24. To są dwa programy Platformy Obywatelskiej".
Mateusz Morawiecki odniósł się też do działań Donalda Tuska za czasów rządów w Radzie Europejskiej.
"Tusk jest spinaczem między Rosją i Berlinem. Spina ruskie i niemieckie interesy. Najbardziej sprzyjał, będąc w Brukseli, polityce Angeli Merkiel, która prowadziła do tego, że Rosjanie i Niemcy mieli handlować ropą i gazem, a my mieliśmy siedzieć cicho i płacić, ale my zerwaliśmy z tą zależnością. Zbudowaliśmy niezależne gazociągi i uniezależniliśmy się w transporcie ropy. Zrobiliśmy to!" - powiedział.
Dodał, że "jesteśmy niezależni. To boli Niemców, boli Rosjan i boli Tuska, dlatego teraz rzucą wszystkie siły na ten odcinek frontu, żeby nas zniszczyć. Każda propaganda, każde łgarstwo, to będzie ich broń. Przestrzegam przed prowokacjami. Przypomnijcie sobie, jak Bronisław Komorowski przegrywał z Andrzejem Dudą. Przed drugą turą w maju 2015 roku doszło do bardzo dziwnego incydentu, a więc zbliża się bardzo ciężkich 6 tygodni, gdzie oni posuną się do każdego kłamstwa".
Premier o referendum
Mateusz Morawiecki odniósł się również do kwestii referendum i sprzeciwu opozycji w sprawie organizowania go.
"Zobaczcie, jak nasi przeciwnicy się bronią przed referendum. Oni, którzy próbowali nazywać się opozycją demokratyczną, pokazali najbardziej antydemokratyczne oblicze" - mówił.
Jak uznał, sprzeciw opozycji wynika z obawy, że referendum ukaże ich prawdziwe cele i poglądy.
"W wielkim strachu głosowali przeciw - Platforma, Lewica i pozostałe kluby też nie głosowały za tym referendum. Dlaczego? Bo oni ukrywają swoje poglądy, rzeczywiste postępowanie w tych czterech kluczowych pytaniach referendalnych. Przecież to jest logiczne. Jeśliby nie bali się tego i mieli takie same zdanie, to przecież nie mieliby problemów. Poparliby to. Popierają wiele naszych ustaw, a tej uchwały nie poparli. Dlaczego nie chcą referendum? Bo boją się, że odpowiedź będzie zobowiązaniem dla każdego rządu RP, niezależnie od jego kształtu" - dodał.
Repolonizacja Polski za rządów PiS
Premier wspomniał również, że "żeby Polska się rozwijała, musimy pamiętać, co czai się za rogiem - wielka wyprzedaż. Kto z was nie lubi słuchać piosenek Krzysztofa Krawczyka albo Ireny Santor? Dlaczego wymieniam tych wspaniałych polskich artystów? Otóż Tusk i Platforma wyprzedali prawo do polskich nagrań za granice".
"Kto nie chciałby się przejechać kolejką na Gubałówkę albo Kasprowy Wierch? Wyprzedane. Zobaczcie, co robimy. Repolonizacja banków, repolonizacja Polskich Kolei Linowych. To co oni sprzedali, my odbudowujemy. Odbudowa polskiej energetyki i odkupienie z rąk zagranicznych" - wymieniał szef rządu.
Wspomniał też o pieniądzach kradzionych m.in. przez mafie vatowskie czy przestępców podatkowych.
"Te gigantyczne środki przeznaczyliśmy dla Polaków, żeby Polska rozwijała się niezależnie od Unii Europejskiej i to się nam udaje. Owszem, korzystamy z Funduszy Europejskich i one są ważne, ale nie jesteśmy już tak zależni od finansowania z zagranicy, jak byliśmy" - mówił Morawiecki.
Dodał, że "gdyby oni (PO) nie zabrali OFE, to przekroczyliby dług konstytucyjny - pułap konstytucyjny, nieprzekraczalny 60 procent".
"To jest różnica pomiędzy partaczami z Platformy Obywatelskiej, leniami z PO, a nami. Staramy się naprawdę robić wszystko na rzecz rozwoju kraju. Popełniamy błędy, ja sam na pewno również. Chcę za nie przeprosić, za potknięcia, ale niech każdy uczciwie popatrzy na Polskę sprzed siedmiu lat i tę dzisiaj" - zwracał się do zebranych.
Bezrobocie za czasów rządów Donalda Tuska
W piątek w całej Polsce Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało kilkadziesiąt konferencji, których punktem przewodnim było hasło "Tusk znaczy bezrobocie". Celem polityków partii rządzących było przypomnienie obywatelom nieprzyjemnego aspektu za czasów panowania koalicji PO-PSL i Donalda Tuska.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Konferencje są efektem czwartkowego wyroku sądu. Sędzia Jacek Tyszka wskazał wówczas, że informacje o 15 proc. bezrobociu za rządów Donalda Tuska nie można uznać za prawdziwą. Zdaniem sądu, nie jest ona zgodna z faktami. Sędzia podkreślił przy tym, że bezrobocie za rządów PO przekraczało 14 proc. tylko przez trzy miesiące.
Główny Urząd Statyczny wskazał jednak, że w województwie zachodniopomorskim w 2013 roku bezrobocie wynosiło aż 18 procent, a w niektórych częściach Polski był to nawet jeszcze wyższy wynik.
Podczas jednej z wcześniejszych konferencji w piątek, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Janusz Kowalski zwrócił uwagę, iż w województwie opolskim, a konkretniej w powiecie nyskim, bezrobocie osiągnęło nawet 24,3 procent, podczas gdy obecnie jest to około 7,5 procent. W okresie 2013-2014 ponad 15-procentowe bezrobocie miało dotyczyć aż 8 z 12 tamtejszych powiatów.
To jednak nic, bo jeszcze gorzej było w powiecie strzelecko-drezdeneckim w województwie lubuskim. Tam stopa bezrobocia sięgnęła aż 27,7 procent.
"Po 10 latach stopa bezrobocia to 8,8 – spadek o 19 proc. To pokazuje, w jakim kierunku dziś idzie Polska, a w jaki sposób Donald Tusk i jego ekipa troszczyli się o Polaków" – mówiła na konferencji minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Mateusz Morawiecki odniósł się nawet prześmiewczo do samego Donalda Tuska, pisząc na Twitterze, iż "Za Tuska było takie bezrobocie, że nawet sam Tusk wyjechał do pracy za granicę".
Premier później w mediach społecznościowych zamieścił również infografikę wskazującą, że na początku XXI wieku jeszcze za rządów SLD bezrobocie spadało z progu 20 procent, by później utrzymać tendencję za rządów Prawa i Sprawiedliwości, a następnie rosnąć, gdy do głosu doszła Platforma Obywatelska z Polskim Stronnictwem Ludowym.
rs