Spis treści
Jak powiedział prezes Polskiego Związku Kajakowego Kotowicz, do Paryża przyjechało piętnastu polskich kajakarzy. Prezes PJK uważa, że każdy z nich ma szansę na udział w finale, a przynajmniej kilku na medal. W kajakarstwie górskim wymienił Klaudię Zwolińską, która była blisko medalu już w Tokio.
Wszyscy są zawodnikami na miarę udziału w finale swoich konkurencji. W tych finałach pozostaje walka o miejsca medalowe. Nasze najmocniejsze pozycje, jeśli chodzi o slalom, to Klaudia Zwolińska, jeśli chodzi o sprint, to oczywiście nasze "atomówki". W kajakarstwie mamy też ekipy kajakarzy i kajakarek, którzy np. po długim czasie wrócili na IO na K2 na 500 metrów. Każdy zawodnik dostający się do finału konkurencji ma już szansę medalową.
Każde igrzyska od Seulu dają Polsce medal w kajakach
Kotowicz zwrócił uwagę, że kajakarstwo jest jedną z najbardziej medalodajnych dyscyplin dla Polski. Faktycznie, polscy kajakarze zdobywają jakiś krążek na każdych igrzyskach od 1988 roku i igrzysk w Seulu.
Jestem dumny ze wszystkich zawodników, bo potwierdzają, że cały czas są na szczycie w swoich konkurencjach. Gdybym był tylko zadowolony tylko z tego, że się zakwalifikowaliśmy, obniżyłbym morale naszych reprezentantów. Oni nie przyjechali tylko brać udział w IO, tylko zdobywać medale.
Polscy kajakarze zapoznani z trasą. Byli tu rok temu
Jak powiedział na koniec prezes Kotowicz, kajakarze zarówno sprintowi, jak i górscy są zapoznani z paryską trasą, bo rok wcześniej odbyli tu rekonesans po mistrzostwach świata. Dodał, że marzy o jak największej liczbie medali dla Polski. Kajakarze górscy dopiero przyjechali, ale już są obeznani z trasą i będą przygotowani.
Grupa sprinterska także była w Paryżu rok temu, po mistrzostwach świata na rekonesansie i znają trasę, Nie powinno ich nic zaskoczyć, są świetnie przygotowani.