Projekt Warszawa z europejskim trofeum! Wygrana w Challenge Cup

Filip Bares
Opracowanie:
epa/pap
Projekt Warszawa prowadzi w finałowym meczu rewanżowym z Mint Vero Volley Monza 2:0 (27:25, 25:16), co oznacza, że wywalczył Puchar Challenge siatkarzy. Warszawianie pierwsze spotkanie u siebie wygrali 3:1, więc dwa sety im wystarczyły, by cieszyć się z trofeum.

Warszawianie udali się do Włoch z pokaźną zaliczką - pierwsze spotkanie u siebie wygrali 3:1, więc by wznieść w górę puchar w Monzie potrzebowali tylko dwóch wygranych setów.

Mecz nieco lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy mocną zagrywką odrzucali warszawian od siatki i skutecznie grali blokiem (8:6). Gdy w polu serwisowym pojawił się Gianluca Galassi odskoczyli na cztery punkty (11:7), ale akcje Kevina Tilliego pozwoliły ekipie gości odrobić straty (12:12). W końcówce inicjatywę przejęli podopieczni trenera Piotra Grabana, chociaż pomocną dłoń wyciągnął do nich atakujący Vero Volley Arthur Szwarc za sprawą swoich błędów (20:18). Wydawało się, że efektowny blok Bartłomieja Bołądzia zakończył seta, wideoweryfikacja wykazała jednak, że atakujący dotknął siatki. Chwilę później Tillie skutecznie zatrzymał rywali i tym samym ostatecznie zamknął tę partię (27:25).

Warszawianie mocno nakręceni końcówką premierowej odsłony bardzo dobrze otworzyli drugiego seta (9:2). Przyjezdni całkowicie zdominowali boisko, każda akcja im wychodziła i przy zagrywce Jurija Semeniuka powiększyli przewagę (11:3). Im dłużej trwała ta partia, tym więcej błędów popełniali gospodarze, siatkarze ze stolicy Polski natomiast nie wstrzymywali ręki w ataku i zagrywce (20:11). Wygrywając 25:16 mogli się już cieszyć z wywalczenia trofeum.

Trener Graban na trzeciego seta wystawił drugą szóstkę, jedynie Semeniuk pozostał na boisku z wyjściowego składu. Zmiennicy nie radzili sobie aż tak dobrze jak ich poprzednicy, co poskutkowało znacznym obniżeniem poziomu (5:10). Gospodarze wciąż popełniali sporo błędów, co wyrównało grę, jednak w końcówce wiele pomyłek zanotowali warszawianie. Atak Petara Visica dał zwycięstwo Vero Volley (25:17).

Czwartą partię ponownie minimalnie lepiej rozpoczęli siatkarze z Włoch, głównie za sprawą akcji Rana Takahashiego (7:4). As serwisowy Igora Grobelnego zmniejszył jednak różnicę (6:7) i chociaż inicjatywa pozostała po stronie gospodarzy, to warszawianie nawiązali z nimi wyrównaną walkę. Seria skutecznych zagrań Grobelnego, w połączeniu z błędami rywali pozwoliły Projektowi doprowadzić do remisu, a następnie objąć prowadzenie (17:14). Nie wypuścili już zwycięstwa z rąk - mecz zakończył atak Karola Borkowskiego.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

W tym najmniej prestiżowym europejskim pucharze triumfował dotychczas jeden polski zespół - w 2012 roku Tytan AZS Częstochowa, który w finale okazał się lepszy od... drużyny z Warszawy, ale jeszcze pod szyldem AZS Politechnika.

Projekt został czwartym męskim zespołem z Polski, który wywalczył puchar w europejskich rozgrywkach. Wcześniej, poza drużyną z Częstochowy, dokonały tego także Płomień Milowice w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w Lidze Mistrzów.(PAP)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl