Grupa Wagnera wycofuje się spod Moskwy
Kancelaria Alaksandra Łukaszenki podała, że właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zgodził się zatrzymać przemarsz najemników przez terytorium Rosji - poinformowała w sobotę agencja Reutera.
"Jewgienij Prigożyn przyjął propozycję prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, aby zatrzymać ruch uzbrojonych osób firmy Wagner w Rosji i podjąć dalsze kroki w celu deeskalacji napięć" - napisano w oświadczeniu.
Niezależny rosyjski portal Meduza podał, również powołując się na oficjalny Mińsk, że Łukaszenka prowadził rozmowy z Prigożynem w porozumieniu z Władimirem Putinem.
Jewgienij Prigożyn przyjął propozycję Łukaszenki?
W sprawie przyjęcia propozycji Aleksandra Łukaszenki pojawiły się sprzeczne informacje. Na początku sam Jewgienij Prigożyn poinformował stanowczo, że odrzucił tę ofertę, jednak jego wpis został szybko usunięty.
Następnie zaczęły się pojawiać informacje potwierdzające wersję białoruskiej kancelarii.
Prigożyn potwierdził, że Grupa Wagnera rozpoczyna odwrót i wraca do obozów - informuje niezależny rosyjski portal Mediazona.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Białorusini twierdzą ponadto, że są w trakcie przygotowywania umowy pomiędzy rządem Federacji Rosyjskiej a Grupą Wagnera. Porozumienie ma zawierać, między innymi, kwestię zapewnienia bezpieczeństwa bojownikom walczącym po stronie kierowanej przez Jewgienija Prigożyna wagnerowców.
Prigożyn potwierdza wycofanie wojsk
Prigożyn oświadczył w sobotę wieczorem, że oddziały najemników rozpoczynają odwrót i kierują się do obozów polowych, aby uniknąć przelewu krwi - podał niezależny portal Mediazona.
Prigożyn w oświadczeniu audio oznajmił, że Grupa Wagnera dotarła na odległość 200 km od Moskwy i w tym czasie "nie przelała ani jednej kropli krwi swych żołnierzy". Dodał, że "teraz nastąpił moment, gdy może dojść do tego przelewu krwi", wobec czego "zdając sobie sprawę z odpowiedzialności" za taką sytuację najemnicy rozpoczynają odwrót.
"Idziemy z powrotem, do obozów polowych" - oznajmił Prigożyn.
Doniesienia o odwrocie Grupy Wagnera nastąpiły w czasie, gdy - według rozmaitych doniesień - oddziały w liczbie około 5 tys. ludzi znajdowały się na terenach kilku obwodów Rosji. Pojawiły się informacje, trudne do zweryfikowania, o obecności najemników już w obwodzie moskiewskim - w Sierpuchowie i Kaszyrze.
W reakcji na marsz najemników zablokowane zostały w obwodzie moskiewskim wszystkie przeprawy przez Okę. Do Moskwy dotarły w sobotę wieczorem, według niezależnego portalu Ważnyje Istorii, rezerwowe oddziały żołnierzy wysłane z innych regionów Rosji.
Źródło:
