Burza wokół ministra edukacji i nauki
Sprawa dotacji Ministerstwa Edukacji i Nauki dla organizacji pozarządowych była tematem wystąpienia szefa resortu, który zabrał głos na ten temat na forum polskiego parlamentu. Przemysław Czarnek skrytykował wówczas opozycję oraz telewizję TVN24 za „festiwal nienawiści, chamstwa, hejtu”, skierowany, jego zdaniem, przeciwko właśnie tym organizacjom.
– Przepraszamy działaczy społecznych, organizacje pozarządowe, które stały się ofiarą absolutnie niezasłużonego hejtu, absolutnie niezasłużonej nagonki – mówił w rozmowie z i.pl Radosław Brzózka, odnosząc się bezpośrednio do słów, które padły we wtorek w Sejmie.
Jak podkreślił szef gabinetu politycznego ministra Czarnka, te organizacje mają „duże zasługi w pracy dla życia społecznego, ale też konkretnie dla oświaty i wychowania”.
Brzózka przekonywał, że hejt ten pada ze strony niektórych polityków opozycji, a także jednej stacji telewizyjnej (chodzi o TVN24 – red.).
– W ostatnich dniach ta telewizja poświęciła niemalże wszystkie swoje siły na to, aby stawiać te organizacje w złym świetle – uważa rozmówca i.pl.
Krytyka organizacji pozarządowych
Wskazał również, że głównym zarzutem, jaki miał padać wobec organizacji otrzymujących dotacje z Ministerstwa Edukacji i Nauki jest ich „patriotyczny i niepodległościowy charakter”.
– To, że one działają właśnie w takim profilu, a nie takim, który by realizował agendę lewicową, jest zarzutem – mówił szef gabinetu ministra.
Brzózka jasno zaznaczył, że jednym z kryteriów, jakie musiały spełnić organizacje ubiegające się o wsparcie, był wymóg, że prowadzona przez nie działalność ma charakter oświatowy i wychowawczy, a nie polityczny.
– Jakoś mimo wielu godzin antenowych, poświęconych tej sprawie, nie usłyszymy w tych zakłamanych relacjach tego wątku – powiedział.
Zwrócił też uwagę na swoisty „paradoks”.
– Minister edukacji był kilka miesięcy temu atakowany za to, że rzekomo jest przeciwnikiem organizacji pozarządowych, a teraz, kiedy takie podmioty otrzymują wsparcie, także jest celem ataku – mówił Brzózka.
Sondaż: większość chce odwołania Przemysława Czarnka
Portal i.pl spytał także szefa gabinetu politycznego ministra Czarnka o opublikowany we wtorek sondaż agencji IBRIS na zlecenie „Rzeczpospolitej”, w którym większość respondentów uważa, że minister edukacji i nauki powinien zostać odwołany.
Według badania, 46,1 proc. ankietowanych zdecydowanie zgadza się, że po ujawnieniu sprawy dotacji, szef resortu powinien się podać do dymisji. Kolejne 9,1 proc. raczej zgadza się z takim stwierdzeniem. Zdecydowanie przeciw jest 20,7 proc. badanych, raczej przeciw jest 8 proc., 16,1 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
– Powstaje pytanie, czy osoby, które brały udział w tym badaniu, miały rzetelną wiedzę na temat omawianej formy współpracy między Ministerstwem Edukacji i Nauki a organizacjami pozarządowymi. Jestem przekonany, że nie miały dokładnego obrazu sprawy – mówił Brzózka.
Jak dodał, takiemu wyjaśnieniu służyło również wtorkowe wystąpienie sejmowe ministra Czarnka.
Kontrowersyjne dotacje zagraniczne i samorządowe
Radosław Brzózka wspominał również, że granty od organizacji zagranicznych, jak również samorządowych, często płyną na bardzo kontrowersyjne cele.
– Można tu wspomnieć „społeczną szkołę antykapitalizmu”, która prowadziła szkolenie pt. „własność prywatna to kradzież” w Warszawie. One nie tyle budzą zastrzeżenia osób nie mających sympatii lewicowych, a po prostu kierujących się zdrowym rozsądkiem – powiedział.
Wymienił także wsparcie dla Komitetu Obrony Demokracji, portalu OKO.Press, czy też wsparcie szeregu organizacji z tzw. Funduszy Norweskich, dzięki którym Norwegia może mieć dostęp do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Minister Przemysław Czarnek krytykowany
W ubiegłym tygodniu portal tvn24.pl opublikował artykuł z listą nieruchomości i organizacji, które dostały dotacje na ich zakup w ramach konkursu MEiN „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania”.
Portal ocenił, że jest to lista „willi, budynków, apartamentów i działek budowlanych, które już trafiły lub najpewniej trafią do organizacji powiązanych z politykami Prawa i Sprawiedliwości oraz do katolickich i prawicowych fundacji”. Kwoty dotacji wynoszą od blisko 600 tys. zł do 5 mln zł.

lena