"Putin musi wreszcie zapłacić cenę za swoje wojny". Były szef MON Gruzji wskazuje warunki trwałego pokoju w Europie

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Wasil Sicharulidze: Zachód musi pamiętać o niebezpieczeństwie zaspokajania żądań Putina czy innego rosyjskiego dyktatora
Wasil Sicharulidze: Zachód musi pamiętać o niebezpieczeństwie zaspokajania żądań Putina czy innego rosyjskiego dyktatora PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
– Nie można zapomnieć lekcji z wojny rosyjsko-gruzińskiej z 2008 roku, gdy inwazja Rosji nie została w żaden sposób ukarana – stwierdził na łamach "Foreign Affairs" Wasil Sicharulidze, były minister obrony Gruzji oraz ambasador tego kraju w USA w latach 2006-2008. Według dyplomaty, jeśli Zachód nie powtórzy błędów z przeszłości w kontekście wojny na Ukrainie zaistnieje szansa na trwały pokój, a Władimir Putin wreszcie zapłaci cenę za swoje wojny.

Gruziński dyplomata podaje warunki trwałego pokoju w Europie

W ocenie Sicharulidzego, nie można zapomnieć lekcji z wojny rosyjsko-gruzińskiej z 2008 roku, gdy inwazja Rosji nie została w żaden sposób ukarana. Dyplomata uznał, że Zachód "musi pamiętać o niebezpieczeństwie zaspokajania żądań Putina czy innego rosyjskiego dyktatora".

Wśród zaproponowanych przez polityka kroków potrzebnych do osiągnięcia trwałego pokoju w Europie, oprócz odzyskania okupowanych terytoriów Gruzji i Ukrainy oraz włączenia tych krajów do NATO, wymienione zostało także opracowanie korytarza energetycznego i transportowego, łączącego Azję Centralną z Europą i omijającego Rosję.

Sicharulidze przypomniał, że na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 roku wstępnie zadeklarowano, że Gruzja i Ukraina w przyszłości wstąpią do Sojuszu, jednak tym dwóm krajom odmówiono otwarcia oficjalnej drogi do członkostwa, ponieważ sprzeciwiły się temu Francja i Niemcy.

– Putin bez wątpienia wyczuł brak jedności i zobaczył, że nie jest możliwe, aby Gruzja i Ukraina wstąpiły do NATO. Kilka miesięcy po szczycie w Bukareszcie rosyjskie siły dokonały inwazji na Gruzję (...). Rosja zaatakowała Gruzję nie tylko po to, aby udaremnić gruzińskie aspiracje wstąpienia do NATO, ale także po to, aby zrobić z tej inwazji przykład – ocenił Sicharulidze.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Jego zdaniem, ze względu na to, że reakcja Zachodu na konflikt Gruzji była wówczas tak "stonowana", Putin wyszedł z rozpoczętej przez siebie wojny względnie bez szwanku, zyskując ponadto dwa nowe terytoria: Abchazję i Osetię Południową, a tym samym Rosja częściowo osiągnęła swoje cele.

– Ukarała Gruzję, zniechęciła innych reformatorów w regionie, stworzyła poważne przeszkody dla powiększania NATO i podważyła oparty o zasady porządek europejski. I zrobiła to wszystko, nie płacąc żadnej ceny – podkreślił dyplomata.

– Nieukarany, Kreml podwoił wysiłki na rzecz szpiegostwa, cyberataków i dezinformacji. Wycelował ataki w liberalne społeczeństwa blisko swoich granic, jak i daleko poza nimi. Aby zrealizować swoje plany, Kreml użył taktyki hybrydowej, wykorzystał energię i handel jako broń oraz ingerował w wewnętrzne sprawy innych krajów. (...) Szkodliwy wpływ Rosji w jej sąsiedztwie wyprodukował prorosyjskie reżimy, takie jak Wiktora Janukowycza na Ukrainie, Bidziny Iwaniszwilego w Gruzji czy Igora Dodona w Mołdawii – przypomniał gruziński polityk.

Jak stwierdził, obecnie ukraińskie zwycięstwo w wojnie z Rosją jest fundamentalne dla możliwości osiągnięcia trwałego pokoju w Europie.

Pierwszym krokiem ku spełnieniu się takiego scenariusza jest - zdaniem Sicharulidzego - zagwarantowanie członkostwa w NATO Gruzji i Ukrainie. Leżące w pobliżu Rosji kraje wspierające demokrację i zwalczające korupcję są celami hybrydowej taktyki Putina, więc Zachód powinien tępić takie ataki, wspierając ruchy demokratyczne i reformy w tych krajach oraz "przyjmując twardsze stanowisko wobec kleptokratów i autokratów".

"Rosja musi się nauczyć, że zmiana granic siłą nie będzie tolerowana"

Ponadto, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy powinni wspierać odbicie terytoriów okupowanych przez Rosjan, w tym gruzińskiej Abchazji i Osetii Południowej oraz mołdawskiego Naddniestrza. – Rosja musi się nauczyć, że zmiana granic siłą nie będzie tolerowana, i że takie ataki będą miały polityczne i gospodarcze konsekwencje – stwierdził Sicharulidze na łamach "Foreign Affairs".

Polityk podkreślił, że Rosja nie stanie się liberalnym czy nastawionym pokojowo krajem w najbliższym czasie, a nawet jeśli Putin odejdzie bądź zostanie odsunięty od władzy, jego następca będzie prawdopodobnie pochodził z kręgu byłych agentów KGB - grupy, która podziela jego wartości, cele i punkt widzenia.

– Będzie to wymagać czasu i wysiłku, szczególnie ze strony samych Rosjan, aby kraj stał się bardziej wolny, a społeczeństwo bardziej pluralistyczne, i aby (Rosja) nie stanowiła zagrożenia dla swoich sąsiadów i świata. Jak na razie, najlepszym sposobem na powstrzymanie Rosji jest wspieranie demokracji wokół niej. Sprawi to, że Europa będzie bliżej do stania się całością, wolną i żyjącą w pokoju – podsumował Sicharulidze.

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Niemcy i Francja nawet teraz nie dostrzegają problemu.

Dzwonili do putina i ten ich przekonał
Wróć na i.pl Portal i.pl