- Rosyjski prezydent żyje w ciągłym strachu przed zamachem - mówi człowiek, który odpowiadał przez jakiś czas za ochronę Putina.
Uciekł przed bezpieką
Witalij Brizhatiy uciekł z Rosji w obawie przed rosyjską bezpieką i obecnie przebywa w Ameryce Południowej. Mówi, że Putin i jego kumple mają na Krymie nadmorskie pałace obok siebie. Powstały one po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku.
Były funkcjonariusz Federalnej Służby Ochrony dodaje, że pałac Putina ma lądowisko dla helikopterów i budynki pomocnicze zajmujące powierzchnię „całego miasta”.
Sąsiadem jest Miedwiediew
W pobliżu rezydencji są też pałac Dmitrija Miedwiediewa, byłego premiera i byłego prezydenta Rosji oraz rezydencja szefa służby bezpieczeństwa FSB Aleksandra Bortnikowa, którego szpiedzy błędnie zapewniali Putina, że gdy zacznie się wojna, zajmie Kijów w ciągu trzech dni.
- Po zajęciu Krymu morze wokół pałaców wymienionych dygnitarzy zostało odgrodzone. Miejscowym kazano się natychmiast wynosić, a osoby postronne nie mają dostępu do morza - mówi mężczyzna, który opiekował się psami chroniącymi pałac Putina. - Poza tym Krym coraz częściej jest atakowany przez Ukraińców rakietami.
lena
