Reparacje i Asad. Czego Syria żąda od Rosji w zamian za utrzymanie baz wojskowych?

Grzegorz Kuczyński
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Michaił Bogdanow i przywódca Syrii Ahmed al-Sharaa
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Michaił Bogdanow i przywódca Syrii Ahmed al-Sharaa -/AFP/East News
Rosja i kierowany przez HTS tymczasowy rząd syryjski nie osiągnęły porozumienia w sprawie rosyjskich baz w Syrii. W Damaszku odbyły się oficjalne rosyjsko-syryjskie rozmowy, pierwsze takie od obalenia reżimu Baszara al-Asada. Moskwie zależy na porozumieniu z nowymi władzami Syrii w sprawie utrzymania przez Rosję baz wojskowych: morskiej w Tartus i powietrznej w Chmejmim. Rosjanie mają swoją ofertę, w dużym stopniu gospodarczą, ale oczekiwania Damaszku są dużo większe. Więc rozmowy utknęły w martwym punkcie i Rosja kontynuuje ewakuację swoich baz.

SPIS TREŚCI

Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Michaił Bogdanow (odpowiada w MSZ za Afrykę i Bliski Wschód) i specjalny wysłannik prezydenta Rosji do Syrii Aleksander Ławrentjew stali na czele delegacji, która przeprowadziła w tym tygodniu rozmowy z nowym syryjskim reżimem. W skład delegacji rosyjskiej wchodzili też przedstawiciele dwóch spółek. Jedna to wielka państwowa korporacja zajmująca się handlem rosyjskim zbożem, druga przez ostatnie trzy lata dostarczała rosyjskie zboże do Syrii, ale wstrzymała dostawy z końcem 2024 roku, kilkanaście dni po upadku Asada. Ich obecność oznacza jedno: Moskwa kusi Damaszek dostawami zboża.

Ze strony nowego syryjskiego kierownictwa w rozmowach uczestniczyli szef nowej tymczasowej administracji rządowej Ahmad al-Sharaa (już po wylocie Rosjan ogłoszony został tymczasowym prezydentem), minister spraw zagranicznych Asaad al-Shibani i minister zdrowia Maher al-Sharaa.

Sprawa baz w Syrii nierozwiązana

Według Bogdanowa, rozmowy, które trwały około trzech godzin, były konstruktywne, a rosyjska delegacja potwierdziła, że popiera integralność terytorialną i suwerenność Syrii. Bogdanow zauważył również, że podczas spotkania omówiono więzi handlowe i gospodarcze: w szczególności strona rosyjska przypomniała, że przyczyniła się do rozwoju syryjskiej infrastruktury i jest gotowa kontynuować te działania. Moskwa chciałaby też ponownie otworzyć swoją ambasadę w Damaszku, podążając za przykładem innych krajów europejskich i regionalnych.

Główna kwestia, którą delegacja miała nadzieję rozwiązać - dalsza obecność Rosji w bazie lotniczej Chmejmim i porcie morskim Tartus - pozostała nierozwiązana. - Na razie nic się nie zmienia. Ta kwestia wymaga dalszych negocjacji. Uzgodniliśmy, że będziemy kontynuować pogłębione konsultacje w każdym obszarze naszej współpracy - powiedział Bogdanow. Zaznaczył, że strona rosyjska jest gotowa do kontynuowania kontaktów zarówno w Syrii, jak i w Rosji, a „jeśli istnieje takie pragnienie”, jest gotowa przyjąć syryjskiego ministra spraw zagranicznych w Moskwie.

Syria oczekuje od Moskwy rekompensaty

W oświadczeniu wydanym przez nowy syryjski rząd po spotkaniu stwierdzono, że strony wynegocjowały przejściowe mechanizmy sprawiedliwości mające na celu zapewnienie sprawiedliwości ofiarom wojny rozpętanej przez reżim Baszara al-Asada. Damaszek podkreślił, że „aby przywrócić relacje, konieczne jest naprawienie błędów z przeszłości, poszanowanie woli narodu syryjskiego i służenie jego interesom”. „Strona rosyjska potwierdziła wsparcie dla trwających pozytywnych zmian w Syrii, a dialog podkreślił rolę Rosji w przywracaniu zaufania narodu syryjskiego poprzez konkretne środki, takie jak odszkodowania, odbudowa i rehabilitacja” - czytamy w oświadczeniu.

W oświadczeniu syryjskiego rządu nie sprecyzowano, jakiego rodzaju rekompensaty domaga się Damaszek. Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że jego delegacja wyraziła „gotowość do zapewnienia narodowi syryjskiemu niezbędnej pomocy w odbudowie kraju po kryzysie” podczas „szczerych” rozmów. Wcześniej w styczniu syryjski minister spraw zagranicznych Asaad al-Shibani powiedział Financial Times, że reżim Asada jest winien Rosji około 8 miliardów dolarów. Być może nowa władza oczekuje od Moskwy skreślenia tego długu?

Partia Moskwy w syryjskiej polityce

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, odpowiadając na pytania dziennikarzy, określił podróż rosyjskiej delegacji do Damaszku jako ważną, ale odmówił powiedzenia, o jakiego rodzaju rekompensatę za przywrócenie zaufania chodzi. - Pozostawiam to bez komentarza. Będziemy kontynuować dialog z syryjskimi władzami - powiedział Pieskow.

Źródła MiddleEastEye podały, że jedną z kluczowych próśb Moskwy skierowanych do nowych władców Syrii jest to, aby elementy syryjskich grup opozycyjnych, które współpracowały z Rosją, zostały włączone do konferencji dialogu narodowego, która ma zgromadzić różne grupy w lutym w celu wypracowania politycznej mapy drogowej. Dwie grupy opozycyjne, Platforma Moskiewska i Platforma Kairska, są postrzegane jako sprzyjające Moskwie.

Obie grupy są postrzegane jako kontrowersyjne w głównym nurcie syryjskiej opozycji politycznej. Założone w 2014 r. w celu udziału w rozmowach pokojowych, zostały oskarżone o rozmywanie przesłania opozycji i niską reprezentatywność syryjskiego społeczeństwa. W przeszłości obie platformy wysłały czterech członków do Syryjskiej Komisji Negocjacyjnej (SNC), której zadaniem było opracowanie nowej konstytucji dla Syrii przed obaleniem Asada.

Damaszek chce Asada

Syryjskie źródło zaznajomione z rozmowami powiedziało, że Damaszek poprosił rosyjską delegację o wydanie Asada Syrii i zażądał rekompensaty za szkody wyrządzone przez rosyjskie wojsko podczas wojny. Źródło to powiedziało, że Rosja odmówiła zapewnienia rekompensaty finansowej. Rozmówca agencji Reuters dodał również, że rosyjska delegacja nie chciała „przyznać się do błędów”, a jedynym osiągniętym porozumieniem było kontynuowanie rozmów. Dzień wcześniej agencja prasowa Bloomberg, powołując się na źródło w Moskwie, również poinformowała, że negocjacje z nowymi władzami Syrii w sprawie dalszej obecności wojskowej Rosji w Syrii znalazły się w impasie.

Według źródła, dwa rosyjskie statki transportowe musiały czekać kilka tygodni, zanim pozwolono im zacumować w Tartus w celu zabrania sprzętu wojskowego. Aktywność w bazie lotniczej Chmejmim również została ograniczona. Tartus był dla Rosji jedyną bazą na Morzu Śródziemnym, umożliwiającą rosyjskim siłom tankowanie, uzupełnianie zapasów i naprawę statków podczas prowadzenia operacji na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Chmejmim jest kluczową bazą zaopatrzeniową dla operacji Moskwy w tych regionach – tutaj miały międzylądowanie samoloty transportowe krążące między Rosją a afrykańskimi krajami, gdzie obecni są rosyjscy najemnicy.

Tartus to kluczowa dla Rosji baza morska na Morzu Śródziemnym

W 2017 roku Moskwa i Damaszek podpisały umowę o korzystaniu z baz w Tartusie i Chmejmim przez 49 lat, a w 2019 roku syryjskie władze podpisały umowę inwestycyjną dotyczącą zarządzania portem w Tartusie z rosyjską firmą Strojtransgaz. W połowie stycznia okazało się, że ta ostatnia umowa została anulowana przez nową syryjską administrację. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Bogdanow nazwał po rozmowach kwestię tego porozumienia „techniczną”. - To czysto techniczna kwestia związana z pracą naszej firmy. Myślę, że możliwe jest znalezienie wzajemnie akceptowalnych opcji rozwiązania tych kwestii - powiedział.

Była szansa na porozumienie Rosji i Syrii

Rosja była kluczowym sojusznikiem rządu Asada, gdy w Syrii wybuchła wojna domowa w 2011 roku, zapewniając mu wsparcie wojskowe, polityczne i gospodarcze przez cały czas trwania syryjskiego konfliktu. We wrześniu 2015 r. formalnie wkroczyła do wojny, zapewniając wsparcie lotnicze siłom Asada przeciwko rebeliantom. Po szybkim przejęciu Syrii przez rebeliantów i obaleniu Asada, obecność wojskowa Rosji w Syrii stanęła pod znakiem zapytania. Rosyjski personel i pojazdy były masowo ewakuowane z baz i posterunków rozrzuconych po całym kraju.

W połowie grudnia, krótko po obaleniu reżimu Baszara al-Asada, rosyjscy rozmówcy Bloomberga twierdzili, że Kreml jest bliski porozumienia z nowymi syryjskimi władzami w sprawie baz w Tartus i Chmejmim. 12 grudnia Bogdanow ogłosił, że jego kraj jest w bezpośrednim kontakcie z nowymi władzami w Syrii, aby utrzymać bazę morską w Tartus i bazę lotniczą Chmejmim w pobliżu miasta portowego Latakia, obie na wybrzeżu Morza Śródziemnego. W międzyczasie Kreml potwierdził, że Rosja komunikuje się z nowymi władzami Syrii na poziomie dyplomatycznym i wojskowym.

W obszernym wywiadzie udzielonym pod koniec grudnia saudyjskiemu kanałowi informacyjnemu Al-Arabiya, nowy przywódca Syrii Ahmed al-Sharaa powołał się na wspólne „strategiczne interesy” Syrii z Rosją, którą określił jako „drugi najpotężniejszy kraj na świecie”. - Nie chcemy, aby Rosja opuściła Syrię w sposób, który podważa jej relacje z tym krajem - kontynuował. Ze swojej strony Moskwa mogłaby zaoferować Damaszkowi bezpieczeństwo żywnościowe, ponieważ Rosja jest głównym dostawcą zboża na świecie, a także pomóc w odbudowie armii i zacząć ponownie wyposażać ją w broń, z której większość została zniszczona przez Izrael, twierdzą eksperci.

Zachód kontratakuje, Turcja decyduje

Jednak w ostatnich tygodniach Unia Europejska stała się bardziej aktywna, zaczynając nawiązywać więzi z nowymi władzami Syrii i przekonując je do odrzucenia umów z Rosją. Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji odwiedzili Damaszek wkrótce po Nowym Roku, a w poniedziałek wysoka przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas ogłosiła, że ministrowie spraw zagranicznych UE uzgodnili mapę drogową złagodzenia sankcji wobec Syrii.

Jak pisał Bloomberg na początku tego miesiąca, niektóre kraje G7 i ich sojusznicy badają również sposoby znalezienia alternatywy dla rosyjskiego importu ropy i żywności do Syrii. Na przykład Ukraina wysłała już do Syrii transport pszenicy i obiecała zwiększyć dostawy podczas grudniowej wizyty w Damaszku swoich ministrów spraw zagranicznych i rolnictwa. Stany Zjednoczone zdjęły zaś sankcje na sektor ropy i gazu Syrii.

Planom Moskwy utrzymania baz wojskowych i wpływów w Syrii sprzeciwia się również Turcja, która wspiera kilka grup rebeliantów, w tym Hayat Tahrir al-Sham (uznawaną przez Rosję za grupę terrorystyczną), która obecnie tworzy nowy syryjski rząd. Dwóch wysokich rangą tureckich urzędników powiedziało Bloombergowi, że jest „bardzo wątpliwe”, by nowe syryjskie władze pozwoliły Rosji pozostać w bazach po tym, jak jej samoloty bojowe atakowały siły opozycji i cywilów na terenach kontrolowanych przez opozycję podczas wojny domowej. Co najmniej 24 000 syryjskich cywilów zostało zabitych w wyniku rosyjskich nalotów lub ataków lądowych. Rosyjskie samoloty wykonywały loty bojowe wspierające siły Asada do ostatnich dni jego reżimu. Rosja zapewniała syryjskiemu prezydentowi wsparcie wojskowe w walce z siłami rebeliantów przez lata i dała Asadowi bezpieczne schronienie po jego obaleniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych

źr,. BBC Russian, Al-Monitor, Middle East Eye, Reuters, Bloomberg

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl