Rosyjski statek nie może wpłynąć do Tartus. Operacja przerzutu sił z Syrii do Libii zagrożona

Grzegorz Kuczyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Od ponad 48 godzin rosyjski statek transportowy Sparta krąży w pobliżu portu Tartus. Nowe syryjskie władze wciąż nie wydały zgody na wejście. Czy wpuszczą trzy okręty wojenne Rosji, które właśnie dostrzeżono w pobliżu? Najbliższe dni, a może godziny, zdecydują o powodzeniu rosyjskiej operacji przerzutu drogą morską sprzętu, broni i najemników z Syrii do Libii.

SPIS TREŚCI

Rosyjskie okręty i statki wypłynęły z bazy w Tartus już 3 grudnia. Oficjalnie w celu przeprowadzenia ćwiczeń, w rzeczywistości w związku z ofensywą syryjskich rebeliantów. Obecnie wiele wskazuje na to, że rosyjskie jednostki nie będą już mogły do wspomnianego portu wrócić. Nawet tylko po to, by zabrać ewakuowany sprzęt, broń i ludzi.

Ewakuacja Rosjan z Syrii

Po upadku Asada Rosja zaczęła szybko ewakuować swoje siły rozmieszczone w wielu punktach Syrii do dwóch głównych baz: powietrznej Chmejmim i morskiej Tartus (obie w nadmorskich prowincjach Latakia i Tartus). Z tej pierwszej natychmiast uruchomiono most powietrzny. Transportowe samoloty latają głównie z Syrii do Rosji, ale też były rejsy do rosyjskiej bazy powietrznej w Libii.

Trzeciego stycznia wywiad wojskowy Ukrainy poinformował, że Rosja chce też uruchomić morski most ewakuacji, najprawdopodobniej z Syrii do Libii. W dniach 5-8 stycznia do Tartus miały wpłynąć fregata, dwa duże desantowce, dwa duże statki transportowe i tankowiec. Pierwsze trzy jednostki miały wpłynąć do syryjskiego portu w niedzielę. Ale nie wpłynęły.

Sparta czeka na wejście do portu

Transportowa Sparta, która opuściła Bałtijsk (obwód królewiecki) 11 grudnia i dopłynęła do Tartus (zgodnie z planem) 5 stycznia nad ranem, nie może wpłynąć do portu.

Wszystko wskazuje na to, że Rosjanie nie uzyskali pozwolenia od nowego syryjskiego rządu na zawijanie statków do Tartus w celu ewakuacji. Obok dziwnego zachowania Sparty, świadczy o tym zwiększenie intensywności lotów ewakuacyjnych z bazy powietrznej Chmejmim. To obecnie jedyna droga ewakuacji zasobów rosyjskich z Syrii, problem w tym, że cięższego sprzętu nie da się zabrać nawet na pokład potężnych transportowych Antonowów.

Sparta II zwolniła

Sparta II wypłynęła z Bałtijska 13 grudnia. Obecnie znajduje się między Sycylią a Tunezją. Początkowo zakładano, że 8 stycznia będzie w Tartus. Jednak wyraźnie zwolniła. Być może w związku z kłopotami siostrzanej Sparty.

Oba statki transportowe należą do firmy Oboronlogistika wchodzącej w skład struktur ministerstwa obrony Rosji, wykonują misję dla rosyjskiej floty wojennej. Ich zadaniem ma być transport ciężkiego sprzętu wojskowego, broni i amunicji z Syrii. Podczas gdy dokładne szczegóły ładunku statków pozostają tajne, ich znaczenie dla rosyjskiej strategii jest niezaprzeczalne. Oczekuje się, że odegrają kluczową rolę w przenoszeniu krytycznych zasobów wojskowych z jednej gorącej lokalizacji strategicznej do drugiej.

Trzy okręty wojenne i tankowiec

Z ustaleń ukraińskiego HUR wynika, że 5 stycznia do Tartus powinny też dotrzeć rosyjskie duże okręty desantowe Iwan Gren i Aleksander Otrakowskij. Nie dotarły. Ostatnia informacja na temat ich rejsu do Syrii pochodziła z 22 grudnia, gdy przepłynęły Cieśninę Gibraltarską. Dopiero 7 stycznia rano satelity zidentyfikowały jednostki w pobliżu Tartus. Podobnie jak fregatę Admirał Gołowko, która też ma wpłynąć do portu, jak ustalił HUR. Oba desantowce mogą podjąć łącznie 600 żołnierzy i członków personelu oraz 50-60 pojazdów opancerzonych.

Z kolei 8 stycznia do Tartus miał zawinąć tankowiec Generał Skobielew. Wypłynął 22 grudnia z Petersburga. Obecnie znajduje się w tym samym rejonie, co Sparta II – wszak obie jednostki miały dopłynąć do Syrii w tym samym czasie. Jednak w przeciwieństwie do transportowca, który oficjalnie nie ma wskazanego celu rejsu, tankowiec ma: egipski Port Said. Ma tam dopłynąć 13 stycznia. Czy to oznacza zmianę planów w związku z problemem w Tartus? Niekoniecznie. Warto przypomnieć, że Sparta przez długi okres rejsu też miała wskazany jako port docelowy Port Said, a potem popłynęła do Syrii.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fjutdojczlant
Raz sierpem raz młotem czerwoną chołotę
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl